Im bliżej powrotu naszego Pana, im bliżej tych wydarzeń, które będą miały miejsce gdy czterej aniołowie uwolnią wiatry ziemi, tym częściej pojawiać się będą wśród nas informacje na temat zwiedzeń. Zapowiadane przez Ellen White zwiedzenie omega, największe i najstraszniejsze ze wszystkich, z jakimi ludzie kiedykolwiek mieli do czynienia, spowoduje potężne wstrząsy i zmiany w naszym kościele. Chociaż niewiele wiemy o charakterze tego zwiedzenia, nie wiemy na czym będzie polegało, to jednak wiemy wystarczająco dużo na temat jego skutków. Spowoduje ono, że bardzo duża liczba adwentystów odejdzie z naszego kościoła. Będą to ci, o których Ellen White pisała, że są zapisani w księgach zborowych, ale nie ma ich w Księdze żywota Baranka.
Nie chcę tu zastanawiać się nad tym, czym będzie czy też może nawet już jest zwiedzenie omega, nie chcę też doszukiwać się tego zwiedzenia w tych wydarzeniach, które możemy obserwować. Chcę zastanowić się nad czymś innym.
Jaki jest podstawowy cel wszystkich szatańskich zwiedzeń oraz jakie są skutki przyjmowania zwiedzeń? W jaki sposób przyjęcie zwiedzenia wpływa na zwiedzionego człowieka? Myślę, że odpowiedzi na te pytania są bardzo ważne. Myślę, że są o wiele ważniejsze od odpowiedzi na pytanie czym jest zwiedzenie omega. Dlaczego? Jesteśmy ludźmi popełniającymi błędy, mamy natury wypaczone grzechem i nie możemy polegać na naszej wiedzy, nie możemy pokładać zaufania we własne możliwości prawidłowej oceny tego, co widzimy. Historia chrześcijaństwa pełna jest ludzi, którzy byli głęboko przekonani o swoim posłuszeństwie względem Boga, którzy byli pewni, że wykonują Bożą wolę, ale dzisiaj doskonale wiemy, że to szatan kierował ich życiem. Już samo to powinno być dla nas wystarczającym dowodem, że nasze wewnętrzne przekonanie może zostać wykorzystane przez szatana do tego, aby nas oszukać. Wszyscy znamy wielokrotnie cytowany fragment z ewangelii Mateusza: "Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie. W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie" (Mt 7,21-23). Mam wrażenie, że jako adwentyści często odnosimy te słowa przede wszystkim do tych, którzy są w kościołach charyzmatycznych, które kładą duży nacisk na dary Ducha Świętego, prorokowanie, uzdrawianie czy wypędzanie demonów. Jednak nie jest to do końca właściwa interpretacja tego fragmentu Biblii. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że ci, którzy będą się zwracać do Jezusa tymi słowami, będą przede wszystkim ludźmi głęboko przekonanymi o tym, że wierzą w Boga, że są mu posłuszni, że wykonują Jego wolę. To ludzie, którzy ulegli szatańskiemu zwiedzeniu, ponieważ odeszli, albo nawet nigdy nie zbliżyli się do Boga ("Nigdy was nie znałem"), ale nie zdawali sobie z tego sprawy. Byli przekonani nie tylko o tym, że są chrześcijanami, ale byli pewni że zostaną zbawieni. Mogą się w tej grupie znaleźć także ci, którzy doskonale wiedzieli o tym, że w czasach końca będą miały miejsce największe szatańskie zwiedzenia. Mogą to też być ci, którzy badali to zagadnienie, starali się dowiedzieć na czym będą polegały zwiedzenia, ale zdobyta wiedza nie uratowała ich. Czy jest to możliwe? Myślę, że historia chrześcijaństwa dostarcza wystarczającej ilości dowodów na to, że jest to możliwe.
Wygląda to trochę na błędne koło. Wiemy, że szatan nas atakuje, a mimo to Biblia mówi nam, że tylko niewielu nie ulegnie szatanowi i jego zwiedzeniom. Czy jest jakaś skuteczna metoda obrony? Prawie każdy w tym miejscu odpowie, że trzeba trzymać się Słowa Bożego, być posłusznym Jezusowi, oddać się w Jego ręce, trzymać się Prawdy, itp. To wszystko prawda, ale co może dać nam pewność, że nie tylko znamy te zasady, ale je zastosowaliśmy w naszym życiu? Jak możemy upewniać się, że rzeczywiście trzymamy się Słowa Bożego, jesteśmy posłuszni Jezusowi, że oddaliśmy się w Jego ręce, trzymamy się Prawdy? Nasze słowa czy też nasze wewnętrzne przekonanie o niczym jeszcze nie świadczą. Możemy znajdować w Biblii fragmenty potwierdzające słuszność naszych przekonań, ale to też za mało. Czy szatan na pustyni nie kusił Jezusa używając Pism?
W tym miejscu wrócę do postawionych wcześniej pytań. Zadałem je nieprzypadkowo. Przypomnę tu jedną wypowiedź Jezusa: "Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w odzieniu owczym, wewnątrz zaś są wilkami drapieżnymi! Po ich owocach poznacie ich. Czyż zbierają winogrona z cierni albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, ale złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo rodzić złych owoców, ani złe drzewo rodzić dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, wycina się i rzuca w ogień. Tak więc po owocach poznacie ich" (Mt 7,15-20). Nieprzypadkowo poprzedza ona podaną już wypowiedź z Mt 7,21-23. Ci ludzie, którzy ulegli zwiedzeniu i będą zdziwieni, a nawet zrozpaczeni, kiedy zobaczą, że bramy nieba są przed nimi zamknięte, zapomnieli o tym, że potwierdzeniem życia w Prawdzie i posłuszeństwa Bogu są owoce naszego życia.
Co jest celem ataków szatana, co chce uzyskać? Od początku świata zwalczał ludzi wiernych Bogu i będzie to robił szczególnie w czasach końca. Będzie chciał zniszczyć wszystkich tych, którzy strzegą przykazań Bożych i trwają przy świadectwie o Jezusie. Będzie używał różnych sposobów, ale doskonale wie o tym, żę nic nie wskóra dopóki lud Boży trwa w łączności z Bogiem. Dlatego robi i będzie robił wszystko, aby odwrócić naszą uwagę od tego, co utrzymuje nasze niczym niezakłócone relacje z Bogiem. "Ja jestem krzewem winnym, wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a Ja w nim, ten wydaje wiele owocu; bo beze mnie nic uczynić nie możecie" (J 15,5). Szatan zrobi wszystko, aby oderwać nas od naszego Krzewu Winnego, bo tylko wtedy może nas pokonać. Tak więc celem wszystkich szatańskich zwiedzeń jest zniszczenie naszych relacji z Bogiem. A w jaki sposób można się przekonać, że utraciło się połączenie z Bogiem, jak każdy z nas może sprzawdzić, że trwa w Prawdzie? "Po owocach ich poznacie". Powinniśmy sprawdzać czy to, z czym się spotykamy, na przykład nowe poglądy czy też nowe interpretacje Słowa Bożego, prowadzi nas do Boga poprzez pozytywny wpływ na nasze zdrowie duchowe, czy są to rzeczy, które nas budują, poszerzają naszą wiedzę o Bogu, wpływają na przekształcanie naszych charakterów i przyjmując je stajemy się coraz bardziej podobni do Jezusa, czy też jest odwrotnie. Jeżeli nasza uwaga jest kierowana w inną stronę i przestajemy patrzeć na Jezusa, to jest to szatańskie zwiedzenie. Czasem jest trudno określić, że tak się dzieje, dlatego też musimy jeszcze sprawdzać, i to każdego dnia, jakie owoce zaczynamy wydawać w naszym życiu pod wpływem tego, co przyjmujemy. Każdy, kto ulega zwiedzeniu staje się złym drzewem i nie może dawać dobrych owoców. Niektóre złe owoce mogą robić wrażenie dobrych, ale złe owoce zawsze w końcu ujawnią swoją prawdziwą naturę. Kiedy dostrzegamy w naszym życiu jakąkolwiek z tych cech, o których Biblia mówi, że są złymi owocami, to jest to dowód na to, że ulegamy zwiedzeniu. Niedoskonałości naszych charakterów świadczą o tym, że nie pozwoliliśmy Jezusowi na ich usunięcie. A szatan wykorzystuje to doskonale. Pamiętajmy, że jest on istotą o nieosiągalnej dla nas inteligencji. Żaden człowiek nie może się pod tym względem z nim równać. Jakiekolwiek zaufanie we własne możliwości świadczy o braku pokory i skazuje nas na porażkę.
Możemy tworzyć coś, co nazwałbym nauką o poznawaniu zła. Możemy zgłębiać różne działania podejmowane przez szatana i tych, którzy świadomie lub nieświadomie (tak przy okazji to uważam, że tych drugich jest zdecydowanie więcej) oddali się pod jego władzę i łudzić się, że ta wiedza zabezpieczy nas przed zwiedzeniem. Jednak jest to iluzja, którą szatan skwapliwie podtrzymuje w tych, którzy w to wierzą. Uważam, że kto zajmuje się tą nauką, zapisał się do niewłaściwej szkoły. Biblia podaje nam wystarczającą wiedzę na temat zła, aby trwając w łączności z Bogiem, poprzez Ducha Świętego nie popełniać błędów. Zwróćmy uwagę na to, co stanowi treść Biblii. Jest ona przede wszystkim objawieniem prawdy o charakterze Boga. Mówi nam o tym, w jaki sposób pojawiliśmy się na świecie, kto jest naszym Stwórcą. Z Biblii dowiadujemy się o tym, jak doszło do upadku ludzi i jaki plan Bóg przygotował przed stworzeniem świata, aby nas z tego upadku wyciągnąć i przywrócić do społeczności z Nim. Biblia mówi nam o pięknie charakteru i miłości Boga do nas, upadłych ludzi, mówi też o wpływie grzechu na nasze życie. Wskazuje na tego, który jest przyczyną zła na ziemi, wskazuje też na tego, który jedynie jest w stanie nas uratować. Ile miejsca w Biblii zabierają opisy samego szatana i jego działań? Poznajemy przede wszystkim skutki tego, co on robi, poznajemy owoce jakie przynoszą ci, którzy ulegają szatańskim zwiedzeniom. Zdobywając wiedzę zachowujmy biblijne proporcje w poznawaniu różnych aspektów naszego życia. Nasz duch i nasz charakter są kształtowane według tego obrazu, na który najczęściej patrzymy. Jakość naszego ciała i ducha zależy od jakości pokarmu, które im dostarczamy. Nie należy oczekiwać, że odżywiając się śmieciami będziemy zdrowi, nie oczekujmy też, że karmiąc ducha czymś, co nie pochodzi z ust Bożych, będziemy mieli zdrowego ducha. A poznamy to po owocach. List do Galacjan 5,16-26, List do Efezjan 4,25-32, 1 List do Koryntian 13 to tylko niektóre z tych fragmentów Biblii, na podstawie których każdy z nas może ocenić, czy jest dobrym i wiernym sługą, wykonującym wolę Boga, ponieważ to nasze właściwie ukształtowane charaktery są tego potwierdzeniem, a nie słowa, które wypowiadamy.
Co do poglądów, to prostą metodą na sprawdzanie ich pochodzenia jest porównanie ich z Biblią i ich odrzucaniem zawsze, gdy stwierdzamy lub tylko podejrzewamy, że są niezgodne z Pismem Świętym. Każdy, kto jest pod wpływem Ducha Świętego może to stwierdzić, ponieważ Duch wykorzystując Słowo Boże dokładnie nam wszystko pokaże.
Nie pozwólmy szatanowi, aby odciągnął nas od Biblii, nie dajmy się mu omamić tak, aby choćby w najmniejszym stopniu odejść od tego, co mówi Biblia oraz Duch Proroctwa. Pamiętajmy o tym, co szatan chce uzyskać poprzez zwiedzenia.