8 stycznia 2017

Żywot wieczny

"Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie" (J 14,15). Aby właściwie zrozumieć tę wypowiedź Jezusa, należy sprawdzić, o jakiej miłości jest tu mowa. W oryginalnym tekście greckim zostało tu użyte słowo 'agape', oznaczające najwyższą formę miłości. Agape to miłość bezwarunkowa, istniejąca niezależnie od sytuacji, całkowicie pozbawiona egoizmu. Język grecki ma jeszcze dwa inne słowa oznaczające miłość, są to 'fileo' (miłość braterska) i 'eros' (miłość intymna). O miłości 'agape' Jezus powiedział: "Większej miłości [agape] nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich" (J 15,13). 
Podczas ostatniej wieczerzy Jezus powiedział swoim uczniom "Gdzie ja idę, tam wy przyjść nie możecie", a następnie dał im nowe przykazanie, aby się wzajemnie miłowali. "Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną [agape] mieć będziecie" (J 13,35). Ten najwyższy rodzaj miłości został tu wskazany jak znak uczniostwa. To miłość agape świadczy o tym, czy jesteśmy prawdziwymi uczniami Chrystusa, prawdziwymi chrześcijanami. W następnych dwóch wersach znajdują się bardzo ważne informacje związane z miłością agape. "Rzekł mu Szymon Piotr: Panie, dokąd idziesz? Odpowiedział Jezus: Dokąd idę, ty teraz ze mną iść nie możesz, ale potem pójdziesz. Rzekł mu Piotr: Panie! Czemu nie mogę teraz iść za tobą? Duszę swoją za ciebie położę". Dlaczego Jezus powiedział Piotrowi, że teraz, czyli w tym momencie, Piotr nie może pójść tam, gdzie idzie jego Mistrz? Jaki był powód? Dlaczego Jezus na deklarację Piotra odpowiedział: "Zanim kur zapieje, trzykroć się mnie zaprzesz"?
Prawdziwym znakiem uczniostwa jest miłość agape. Piotr mówiąc do Jezusa "Duszę swoją za ciebie położę" stwierdził, że ma taką miłość. Uważał w tym momencie, że jest gotowy do ofiarowania swojego życia za Jezusa. Jednak w odpowiedzi usłyszał, że się myli. Czy Piotr nie wierzył w Jezusa? Oczywiście, że wierzył. Podczas kryzysu, jaki miał miejsce po wypowiedzi Jezusa "Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem", wielu uczniów stwierdziło, że "twarda to mowa i któż jej słuchać może", po czym opuścili Jezusa. Jednak Piotr powiedział wtedy: "Myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Chrystusem, Synem Boga żywego". Piotr z całą pewnością wierzył w Jezusa. A jednak tej samej nocy, kiedy stwierdził, że jest gotów oddać swoje życie, zaparł się Jezusa. Okazało się, że nie był gotowy do takiego poświęcenia, nie miał jeszcze w sobie miłości agape. 
Kiedy po swoim zmartwychwstaniu Jezus spotkał się z uczniami nad morzem Tyberiadzkim, Jezus trzykrotnie zapytał się Piotra o to samo "Szymonie, synu Jana, miłujesz mnie?". Jednak w języku greckim ta rozmowa wygląda trochę inaczej. Pytanie pierwsze: "Szymonie, synu Jana, miłujesz [agape] mnie więcej niż ci? Rzekł mu: Tak, Panie! Ty wiesz, że cię miłuję [fileo]" (J 21,15). Jezus pyta się Piotra, czy kocha go najwyższą formą miłości, agape, jednak Piotr mając świadomość swojego prawdziwego stanu, z pokorą odpowiada, że wprawdzie kocha swojego Mistrza, ale miłością fileo. Nie próbuje wywyższać się nad innych, ale przyznaje się do swojej słabości. Jezus ponawia to samo pytanie, a Piotr odpowiada w ten sam sposób. Za trzecim razem Jezus pyta: "Szymonie, synu Jana, miłujesz [fileo] mnie?". To tak, jakby powiedział "Widzę Piotrze, że już wiesz o tym, że twoja miłość do mnie nie jest jeszcze taka, jaką powinien mieć mój uczeń. Ale jednak kochasz mnie, wiem o tym, i dlatego będziesz pasterzem dla moich owiec. A problemem udoskonalenia twojej miłości zajmę się później. Najważniejsze, że znasz swoje braki". Wiemy o tym, że po kilku dniach na uczniów zgromadzonych w Jerozolimie, został wylany Duch Święty. Wypełniła się tym samym obietnica Jezusa "Weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi" (Dz 1,8). Wypełniła się też inna obietnica, ta, którą Jezus przekazał uczniom podczas ostatniej wieczerzy: "Jeśli kto mnie miłuje [agape], słowa mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, i u niego zamieszkamy" (J 14,23). Ta obietnica jest też definicją narodzenia na nowo, warunku koniecznego do uzyskania zbawienia. Jak widać, do tego aby narodzić się na nowo nie wystarczy miłość fileo, człowiek musi pokochać Boga miłością agape. Jak miłość agape "działa" w naszym życiu? Apostoł Paweł wyjaśnił, że "jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem, stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe" (2 Kor 5,17). Wszystkie złe cechy charakteru zostają usunięte, zamiast upodobania do grzechu mamy umiłowanie tego, co dobre. Sprawdza się to, o czym mówił Jezus: "Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie" (J 14,15). Nasze życie wygląda tak, jak wyglądało życie Jezusa. Przestrzeganie przykazań staje się dla nas czymś naturalnym, zgodnym z nowym charakterem. Posłuszeństwo Bożemu Prawu jest skutkiem dokonanej w naszym wnętrzu przemiany. Dobre uczynki i brak złych to owoce tego, że, jak napisał apostoł Paweł: "żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie" (Gal 2,20).
Czy Biblia potwierdza te wnioski? Jak najbardziej. "Kto z Boga się narodził, grzechu nie popełnia, gdyż posiew Boży jest w nim i nie może grzeszyć, gdyż z Boga się narodził" (1 J 3,9). "Kto ma przykazania moje i przestrzega ich, ten mnie miłuje [agape], a kto mnie miłuje [agape], tego też będzie miłował Ojciec i Ja miłować go będę, i objawię mu samego siebie" (J 14,21). Zależność między odwróceniem się od grzechu a miłością agape podkreśla też ten fragment: "Kto mnie nie miłuje [agape], ten słów moich nie przestrzega" (J 14,24). Można wobec tego stwierdzić, że człowiek jest skazany na grzech, jeżeli nie ma najwyższej formy miłości. To dzięki miłości agape zaczynamy żyć nowym życiem, w wolności od grzechu, tej wolności, którą tylko Bóg może nam dać. 
Czy w związku z tym człowiek nowonarodzony jest "skazany" na życie bez grzechu? Okazuje się, że nie. Bóg nigdy nie odbiera człowiekowi wolnej woli, pozostawiając nam możliwość wyboru albo posłuszeństwa wypływającego z miłości agape, albo nieposłuszeństwa, wbrew tej miłości. Jednak trzeba podkreślić, że kiedy człowiek narodził się na nowo i trwa w Jezusie tak, jak latorośl w krzewie winnym, to po pierwsze musi zmusić się do tego, aby zgrzeszyć, a po drugie, skutki takiego grzechu są tragiczne. Dlaczego? Ponieważ każdy grzech, nawet najmniejszy, jak na przykład zerwanie jednego owocu z drzewa, pociąga za sobą następne grzechy. Pierwszy grzech ułatwia popełnienie następnego. Dlatego apostoł Jan napisał: "Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy" (1 J 2,1). Jan przedstawia tu grzech jako coś wyjątkowego, coś, czego być nie powinno, ale może się on zdarzyć. Naturalną tendencją człowieka żyjącego w Chrystusie jest posłuszeństwo Bogu i życie zgodne z przykazaniami. Ale jeżeli popełniony zostanie błąd, to jedynym wyjściem jest udanie się do Jezusa po pomoc. Mamy błagać go w gorącej modlitwie o wybaczenie i oczyszczenie od popełnionego grzechu. Nie chodzi tu o stałą praktykę, swoiste chodzenie do spowiedzi raz w tygodniu. Kto narodził się na nowo, a następnie zaczyna wracać do poprzednich, grzesznych praktyk, tego sytuacja staje się tragiczna. "Jeśli bowiem przez poznanie Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa wyzwolili się od brudów świata, lecz potem znowu w nie uwikłani dają im się opanować, to stan ich ostateczny jest gorszy niż poprzedni. Lepiej bowiem byłoby dla nich nie poznać drogi sprawiedliwości, niż poznawszy ją, odwrócić się od przekazanego im świętego przykazania. Sprawdza się na nich treść owego przysłowia: Wraca pies do wymiocin swoich, oraz: Umyta świnia znów się tarza w błocie" (2 P 2,20-22). 
Wieli chrześcijan uważa się za ludzi narodzonych na nowo. Czy mamy możliwość sprawdzenia, czy rzeczywiście żyjemy w Chrystusie i mamy ten szczególny rodzaj miłości, jaką jest miłość agape? Biblia umożliwia nam przeprowadzenie takiego testu. "Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, miłość nie jest chełpliwa, nie nadyma się, nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi się, nie myśli nic złego, nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy; wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi. Miłość nigdy nie ustaje; bo jeśli są proroctwa, przeminą; jeśli języki, ustaną, jeśli wiedza, wniwecz się obróci" (1 Kor 13,4-8). Paweł pisze tu o miłości agape. Jeżeli chcemy sprawdzić sami siebie, to wystarczy odczytać ten tekst, ale w miejsce słowa 'miłość', wstawić własne imię. 
Czy jest to ważne, aby mieć pewność co do tego, że mamy taką miłość? Apostoł Paweł nie miał co do tego wątpliwości. "Teraz więc pozostaje wiara, nadzieja, miłość, te trzy; lecz z nich największa jest miłość [agape]" (1 Kor 13,13). Kto lekceważy to zagadnienie, ten może znaleźć się wśród tych, o których Jezus powiedział: "W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie" (Mt 7,22-23). 
Czy znamy Jezusa, a nasze życie jest tego potwierdzeniem?