14 marca 2023

Żywe świadectwo

W książce „Świadectwa dla zboru” Ellen White napisała o pewnym problemie.

20 listopada 1855 roku, kiedy byłam pogrążona w modlitwie, nagle i z wielką mocą zstąpił na mnie Duch Pański i została mi dana wizja.

Zobaczyłam że Duch Pana zamiera w zborze. Słudzy Pańscy zbyt mocno ufają sile argumentu, i nie polegają na Bogu tak, jak powinni polegać. Zobaczyłam, że same argumenty nie poruszają ludzkich dusz na tyle, aby ludzie przyłączyli się do „reszty potomstwa niewiasty” (Ap 12:17), ponieważ prawda jest niepopularna. “Słudzy Boży muszą posiadać prawdę w sercu”, powiedział anioł, “muszą rozpalić ją od chwały Bożej, piastować ją w sercu swoim i wylewać ją w gorącej szczerości duszy przed tymi, którzy słuchają”. Niewielu słuchaczy jest na tyle sumiennych, aby podjąć decyzję na podstawie samych racjonalnych dowodów, i jest niemożliwością aby samą teorią prawdy poruszyć wielu. Prawdzie musi towarzyszyć moc, żywe świadectwo, które może ich poruszyć.

S1 113.1-2

Kluczowe słowa to: „moc” i „żywe świadectwo”. Ellen White wyjaśnia różnicę między siłą racjonalnych argumentów a siłą żywych świadectw. Możesz zobaczyć tę różnicę, gdy porównasz jaki wpływ na słuchaczy miały słowa wypowiadane przez Jezusa, z wpływem jaki miały słowa wypowiadane przez uczonych w Piśmie.

Mateusza 7:28-29

(28) A gdy Jezus dokończył tych słów, zdumiewały się tłumy nad nauką jego. (29) Albowiem uczył je jako moc mający, a nie jak ich uczeni w Piśmie.

Ludzie widzieli różnicę między naukami Jezusa a naukami uczonych ludzi. W słowach Jezusa czuli moc i autorytet moralny. Jego nauki dotykały ich serc i poruszały sumienia. Byli zdumieni i zastanawiali się jak to możliwe, aby te same słowa mogły wywierać tak różny wpływ.

Jaki był powód tej różnicy?

Kiedy Jezus przemawiał to nie powtarzał wcześniej wyuczonych na pamięć słów i nauk. Mówił o tym, w co wierzył, a przede wszystkim o tym, co wypełniało Jego serce. Miłość do Ojca i miłość do ludzi były widoczne we wszystkim, co Jezus mówił i robił. A nie ma większej mocy niż moc miłości.

W Biblii znajduje się pewien przykład działania tej mocy. Pewnego dnia Jezus uzdrowił człowieka opętanego przez demony.

Marka 5:1-2.6-9.12-20

(1) I przybyli na drugi brzeg morza, do krainy Gerazeńczyków. (2) A gdy wychodził z łodzi, oto wybiegł z grobów naprzeciw niego opętany przez ducha nieczystego człowiek, (…) (6) I ujrzawszy Jezusa z daleka, przybiegł i złożył mu pokłon. (7) I wołając wielkim głosem, rzekł: Co ja mam z tobą, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Zaklinam cię na Boga, żebyś mię nie dręczył. (8) Albowiem powiedział mu: Wyjdź, duchu nieczysty, z tego człowieka! (9) I zapytał go: Jak ci na imię? Odpowiedział mu: Na imię mi Legion, gdyż jest nas wielu. (…) (12) I prosiły go duchy, mówiąc: Poślij nas w te świnie, abyśmy w nie wejść mogli. (13) I pozwolił im. Wtedy wyszły duchy nieczyste i weszły w świnie; i rzuciło się to stado ze stromego zbocza do morza, a było ich około dwóch tysięcy, i utonęło w morzu. (14) A ci, którzy je paśli, uciekli i rozgłosili to w mieście i po wioskach; i zeszli się, aby zobaczyć, co się stało. (15) I przyszli do Jezusa, i ujrzeli, że ten, który był opętany, siedział odziany i przy zdrowych zmysłach, ten, w którym był legion demonów; i zlękli się. (16) A ci, którzy to widzieli, opowiedzieli im, co się stało z opętanym, i także o świniach. (17) I poczęli go prosić, żeby usunął się z ich granic. (18) A gdy wstępował do łodzi, prosił go ten, który był opętany, aby mógł pozostać przy nim. (19) Lecz On nie zezwolił mu, ale mu rzekł: Idź do domu swego, do swoich, i oznajmij im, jak wielkie rzeczy Pan ci uczynił i jak się nad tobą zmiłował. (20) Odszedł więc i począł opowiadać w Dziesięciogrodziu, jak wielkie rzeczy uczynił mu Jezus; a wszyscy się zdumiewali.

A teraz następna scena. To samo miejsce i ci sami ludzie, ale po pewnym czasie. Byli to ci sami ludzie, którzy wiedzieli o uzdrowieniu opętanego przez demony, a mimo to nie chcieli słuchać Jezusa. Zażądali, aby Jezus wrócił tam, skąd do nich przypłynął.

I teraz Jezus wraca w to samo miejsce i spotyka tych samych ludzi.

Marka 6:53-56

(53) A gdy się przeprawili na drugą stronę, przyszli do ziemi Genezaret i przybili do brzegu. (54) A gdy wyszli z łodzi, zaraz go poznali. (55) I rozbiegli się po całej tej krainie, i poczęli na łożach znosić chorych tam, gdzie, jak słyszeli, przebywał. (56) A gdziekolwiek przyszedł do wsi albo do miast, albo do osad, kładli chorych na placach i prosili go, by się mogli dotknąć choćby kraju szaty jego; a ci, którzy się go dotknęli, zostali uzdrowieni.

Ci ludzie nie zdobyli nowych informacji o tym, co Jezus uczynił. A mimo to ich reakcja na powtórne przybycie Jezusa była zupełnie inna. Co się stało? Skąd taka zmiana?

Jedyną przyczyną tej zmiany było to, co zrobił człowiek, którego Jezus uwolnił od demonów. Zrobił on to, o co poprosił go Jezus, podszedł i opowiedział w całym Dziesięciogrodziu, jak wielkie rzeczy uczynił mu Jezus. Ludzie, którzy go słuchali, znali już tę historię. Jednak słuchając jej ponownie z ust tego człowieka, odkryli w tych samych słowach coś nowego, coś z czego wcześniej nie zdawali sobie sprawy, a co teraz wprawiło ich w zdumienie. Ten człowiek przemawiał do nich z pasją i wiarą, a w jego słowach ludzie wyczuwali nadnaturalną moc, która poruszała ich serca. To nie była kolejna relacja z wydarzeń nad jeziorem, ale żywe świadectwo działania nadnaturalnej mocy, które sprawiło, że ludzie zapragnęli ponownie zobaczyć Jezusa, oraz wysłuchać Go.

Ten człowiek nie opowiadał o naukach Jezusa, ponieważ ich nie znał. Nie mówił o Bożym prawie, posłuszeństwie, sabacie albo właściwej diecie. Mówił o tym, co wiedział, a wiedział i pamiętał o tym, kim był wcześniej zanim spotkał Jezusa. Wiedział o tym, co Jezus zrobił dla niego i co Jezus zrobił z nim. Jego relacja była żywym świadectwem połączonym z mocą, która zawsze powinna towarzyszyć prawdzie. Tylko takie żywe świadectwo może sprawić, że prawda nie jest jedynie pozbawioną emocji teorią, ale jest mocą poruszającą ludzi i przyciągającą ich do Jezusa.

Ellen White napisała:

Zobaczyłam że Duch Pana zamiera w zborze. Słudzy Pańscy zbyt mocno ufają sile argumentu, i nie polegają na Bogu tak, jak powinni polegać. Zobaczyłam, że same argumenty nie poruszają ludzkich dusz na tyle, aby ludzie przyłączyli się do „reszty potomstwa niewiasty”, ponieważ prawda jest niepopularna.

Ellen White napisała też:

Ujrzałam że w prawdzie jest urok i piękno, ale jeśli odbierze się jej moc Bożą, to jest ona bezsilna.

S1 115.2

Czy czasem, jako chrześcijanin, czujesz się bezsilny? Próbujesz opowiadać ludziom o Bogu to, co uważasz nie tylko za ważne, ale też zachwycające w swym pięknie, ale to co mówisz, nie robi na nich wrażenia. Czy zastanawiasz się dlaczego tak jest?

Może popełniasz błąd, o którym mówiła Ellen White. Może zamiast opowiadać ludziom o przykazaniach, sabacie, doktrynach, stanie umarłych, zamiast mówić im o błędach popełnianych w różnych kościołach, zacznij opowiadać im jak Boża moc objawiła się w twoim życiu. Zacznij robić to, co kiedyś zrobił ten, którego Jezus uwolnił od demonów. Opowiedz o sobie, mów o tym, kim byłeś kiedyś i co Jezus zmienił w tobie, w twoim sercu. Opowiadaj o tym, jak pokochałeś Jezusa i dlaczego kochasz Go coraz bardziej, dlaczego kochasz Go z całego serca. Opowiadaj o tych, od jakich demonów Jezus uwolnił ciebie. To będzie prawdziwe żywe świadectwo przesycone mocą, świadectwo, które bardzo trudno zignorować.

7 marca 2023

Niebezpieczeństwo ulegania pożądaniu

Czym jest pożądanie?

Pożądanie to silna chęć posiadania czegoś lub fizyczny pociąg w stosunku do kogoś. Czy pożądanie jest uczuciem niebezpiecznym dla duchowego zdrowia? Czy może doprowadzić do utraty zbawienia? Co na ten temat mówi nam Biblia?

O pożądaniu mówi zarówno Stary jak i Nowy Testament, jednak najbardziej znanym tekstem mówiącym o pożądaniu jest prawdopodobnie ostatnie przykazanie w Dekalogu.

Wyjścia 20:17

Nie pożądaj domu bliźniego swego, nie pożądaj żony bliźniego swego ani jego sługi, ani jego służebnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego

Słowo ‘bliźni’ jest tłumaczeniem hebrajskiego słowa ‘rea’, które oznacza sąsiada lub przyjaciela. To sugeruje istnienie relacji, a więc nie jest to ktoś całkowicie obcy. W takim razie czy można pożądać czegoś, co należy do kogoś obcego? Kto jest bliźnim?

Pewnego dnia pewien uczony zapytał Pana Jezusa o to, które przykazanie jest największe. Odpowiadając Pan Jezus wskazał na to, które mówi o miłości do Boga, oraz wskazał na drugie co do ważności przykazanie, mówiące o miłości do bliźniego. Uczony zadał wtedy pytanie, ‘A kto jest bliźnim moim?’. Odpowiedź Pana Jezusa wskazuje na to, że na każdego człowieka powinniśmy patrzeć jak na bliźniego. A jeżeli tak, to dziesiąte przykazanie mówi o tym, że masz nie pożądać tego, co nie jest twoje.

W związku z tym musisz wiedzieć co jest a co nie jest twoją własnością. Co Biblia mówi o tym, co jest własnością człowieka?

Wyjścia 19:5

A teraz, jeżeli pilnie słuchać będziecie głosu mojego i przestrzegać mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich ludów, bo moja jest cała ziemia

Jeżeli cała ziemia należy do Boga, to czy jest cokolwiek, co możesz nazwać swoją własnością?

Jak wobec tego powinniśmy rozumieć przykazanie ‘nie pożądaj’?

Przykazanie to jest częścią Dekalogu. Czy jest możliwe, że nie można właściwie zrozumieć tego przykazania bez zrozumienia całego Dekalogu?

Czym jest Dekalog? Czy patrząc na dziesięć przykazań widzisz jedynie zestaw dziesięciu przepisów prawa? Jest kilka kwestii, które pozwalają widzieć w Dekalogu coś więcej niż tylko zbiór zakazów i nakazów.

Zacznę od pytania, które zadałem sam sobie jakiś czas temu, dlaczego w Dekalogu nie ma największego przykazania?

Pewnego dnia ktoś zadał Panu Jezusowi pytanie o to, które przykazanie jest największe (Mt 22:36) i usłyszał taką odpowiedź:

A On mu powiedział: Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej. To jest największe i pierwsze przykazanie (Mt 22:37-38)

W całym Dekalogu ani raz nie pojawia się słowo ‘miłość’. Czy to oznacza, że Bóg na kamiennych tablicach nie umieścił największego przykazania?

Jaka jest treść pierwszego przykazania?

Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał innych bogów obok mnie (Wj 20:2-3).

A teraz zastanów się, jacy ludzie są dla ciebie ważni i kto wśród nich jest dla ciebie najważniejszy? Czy prawdą jest, że na twojej liście znajdują się ci, których kochasz? Czy prawdą jest, że najważniejszą osobą jest dla ciebie ta, którą kochasz najbardziej, „z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej”?

Największe przykazanie znajduje się w Dekalogu na pierwszym miejscu, chociaż jest wyrażone innymi słowami niż w Mt 22:37.

Następną ważną kwestią jest kolejność przykazań. Czy ma ona znaczenie i dlaczego?

Wyobraź sobie inną kolejność przykazań i powiedz, czy nadal jest to ten sam Dekalog?

Bóg przekazał nam przykazania w określonej kolejności, ponieważ sama kolejność zawiera pewną ważną naukę dla nas. Jaką?

Na pierwszym miejscu znajduje się największe i najważniejsze przykazanie. Pierwsza część Dekalogu to przykazania związane z relacją łączącą człowieka z Bogiem, a ich kolejność pokazuje drogę rozwoju tej relacji. Najpierw w życiu człowieka pojawia się miłość do Boga (pierwsze przykazanie), a miłość powoduje wzrost zainteresowania Bogiem i coraz lepsze poznanie Boga (drugie przykazanie). Coraz lepsza wiedza o Bogu powoduje wzrost szacunku i respektu dla Boga (trzecie przykazanie). Rośnie też zaufanie do Boga, potrzebne do bezwarunkowego posłuszeństwa, objawiającego się w przestrzeganiu czwartego przykazania. W końcu Bóg staje się dla człowieka prawdziwym Niebieskim Ojcem (piąte przykazanie).

Druga część Dekalogu pokazuje jaki wpływ mają relacje człowieka z Bogiem na relacje między ludźmi. Skutki złych relacji z Bogiem pokazane są w Dekalogu od najgorszego, najbardziej drastycznego, znanego ludziom prawie od samego początku. To morderstwo, o którym mówi szóste przykazanie. Następnym jest cudzołóstwo, potem kradzież, kłamstwo i wreszcie pożądanie.

Morderstwo to odebranie życia, które tylko Bóg może dać. Cudzołóstwo jest tym, zaraz obok morderstwa, najbardziej niszczy relacje między ludźmi. Niszczy wiarę i nadzieję oraz poczucie bezpieczeństwa. Niszczy wewnętrzny spokój, a ofierze cudzołóstwa odbiera to, co Bóg chce dać każdemu człowiekowi. Wprawdzie nie odbiera życia, ale zmienia je w najgorszy możliwy sposób.

Czy kradzież jest mniejszym grzechem niż morderstwo lub cudzołóstwo? Grzech jest zawsze grzechem, ale gdybyś musiał wybrać, to wolałbyś być ofiarą morderstwa, cudzołóstwa czy kradzieży?

A może kłamstwa? Jak chyba widać, druga część Dekalogu to przykazania ustawione w takiej kolejności, która odpowiada coraz mniej niszczącemu wpływowi grzechu na relacje międzyludzkie.

Ostatnie przykazanie mówi o pożądaniu.

Pożądanie to jedyny grzech, który ma miejsce tylko we wnętrzu człowieka, w jego umyśle i sercu. Pozornie nie wpływa na relacje z innymi ludźmi, jednak gdy pożądanie nie zostaje odrzucone i utrwala się w sercu, nieuchronnie prowadzi do tych grzechów, o których mówią pozostałe przykazania.

Człowiek poddający się pożądaniu jest coraz bardziej gotowy do kłamstwa, aż w końcu zaczyna kłamać. Pożądanie popycha też do kradzieży, cudzołóstwa i morderstwa.

O tym, że grzech pożądania daje owoce w postaci innych grzechów, Pan Jezus wyjaśnił w kazaniu na górze, kiedy mówił o morderstwie (Mt 5:21-22) i cudzołóstwie (Mt 5:27-28). Jednym z wniosków z tego kazania jest to, że każdy grzech zaczyna się od pożądania.

Jeszcze jedna bardzo ważna kwestia związana z kolejnością przykazań.

Miłość i pożądanie znajdują się po przeciwnych stronach Dekalogu. Bóg odsunął je od siebie tak daleko, jak było to możliwe. Dlaczego?

Ponieważ są dla siebie przeciwieństwem. Miłość polega na bezinteresownym dawaniu, a pożądanie to egoistyczne pragnienie brania. W codziennym życiu bardzo często znajdujemy się w sytuacjach, gdy musimy dokonać wyboru między tymi dwoma uczuciami. Można to porównać do sytuacji na drodze, która łączy dwa miasta. Można wybrać tylko jeden z dwóch kierunków. Nie można jednocześnie iść do obu miast. Nie można jednocześnie kierować się miłością i pożądaniem.

Ostatnia uwaga o pożądaniu. Pożądanie to uczucie, które niszczy podobieństwo charakteru człowieka do charakteru Boga. Odzyskanie tego podobieństwa jest możliwe dopiero po usunięciu pożądania z serca.

A teraz spróbuję omówić działanie pożądania na przykładzie Lucyfera, który stał się szatanem.

Jaką istotą był Lucyfer, kiedy został stworzony?

Ezechiela 28:12-15

(12) Synu człowieczy, zanuć pieśń żałobną na królem Tyru i powiedz mu: Tak mówi Wszechmocny Pan: Ty, który byłeś odbiciem doskonałości, pełnym mądrości i skończonego piękna, (13) Byłeś w Edenie, ogrodzie Bożym; okryciem twoim były wszelakie drogie kamienie: karneol, topaz i jaspis, chryzolit, beryl i onyks, szafir, rubin i szmaragd; ze złota zrobione były twoje bębenki, a twoje ozdoby zrobiono w dniu, gdy zostałeś stworzony. (14) Obok cheruba, który bronił wstępu, postawiłem cię; byłeś na świętej górze Bożej, przechadzałeś się pośród kamieni ognistych. (15) Nienagannym byłeś w postępowaniu swoim od dnia, gdy zostałeś stworzony, aż dotąd, gdy odkryto u ciebie niegodziwość

Co stało się z tą doskonałą istotą?

Izajasza 14:12-15

(12) O, jakże spadłeś z nieba, ty, gwiazdo jasna, synu jutrzenki! Powalony jesteś na ziemię, pogromco narodów! (13) A przecież to ty mawiałeś w swoim sercu: Wstąpię na niebiosa, swój tron wyniosę ponad gwiazdy Boże i zasiądę na górze narad, na najdalszej północy. (14) Wstąpię na szczyty obłoków, zrównam się z Najwyższym. (15) A oto strącony jesteś do krainy umarłych, na samo dno przepaści.

Lucyferowi spodobała się możliwość zdobycia takiej pozycji, jaką zajmuje Bóg. Uległ temu pożądaniu, nie odrzucił go i to doprowadziło go do upadku. Ellen White przedstawiła to w taki sposób:

Grzech zrodził się w tym, który zaraz po Chrystusie był najbardziej uczczony przez Boga, a mocą i chwałą górował ponad wszystkimi mieszkańcami nieba. Lucyfer, “syn jutrzenki”, był pierwszym z cherubów nakrywających, istotą świętą i nieskalaną. Stał w obecności wielkiego Stwórcy, a nieustannie płynące promienie chwały, otaczające wiecznego Boga, oświecały go.  PP 20.3

Stopniowo Lucyfer zaczął pobłażać pragnieniu wywyższenia się. W Piśmie Świętym czytamy: “Twoje serce było wyniosłe z powodu twojej piękności. Zniweczyłeś swoją mądrość skutkiem swojej świetności”. Ezechiela 28,17. “A przecież to ty mawiałeś w swoim sercu: (...) swój tron wyniosę ponad gwiazdy Boże (...) zrównam się z Najwyższym”. Izajasza 14,13.14. Chociaż cała jego chwała pochodziła od Boga, ten potężny anioł zaczął ją przypisywać sobie. Niezadowolony ze swego stanowiska, choć wywyższony ponad niebiańskie zastępy, ośmielił się pożądać hołdu, należnego jedynie Stwórcy. PP 21.2

Jak widać przyczyną upadku Lucyfera było pożądanie. Miał możliwość wyboru między miłością do Boga, o której mówi pierwsze przykazanie, a pożądaniem, o którym mówi ostatnie przykazanie. I wybrał to, do czego namawiało go pożądanie.

Każdy z nas ma taki sam wybór podczas podejmowania decyzji. Możesz zrobić to, co podpowiada ci miłość, albo to, czego chce pożądanie. To jak decyzja, którą podejmujesz na drodze łączącej dwa miasta. Możesz pójść tylko w jedną stronę, a wybór jednego z dwóch możliwych kierunków jest jednocześnie odrzuceniem drugiego. Wybór należy do ciebie.

Co jeszcze można powiedzieć o pożądaniu, wykorzystując przykład szatana?

Na początku szatan nie wiedział gdzie zaprowadzi go pożądanie.

W wielkim miłosierdziu, zgodnym z Jego boskim charakterem, Bóg długo znosił knowania Lucyfera. Duch niezadowolenia i niechęci nie był nigdy przedtem znany w niebie. Był to nowy element, dziwny, tajemniczy, niezrozumiały. Sam Lucyfer nie rozumiał z początku prawdziwej natury swoich uczuć. Do pewnego czasu bał się wyrazić swoje myśli i wyobrażenia, ale ich jednak nie odrzucił. Nie wiedział, dokąd zmierza.

Ellen White, Patriarchowie i prorocy, s. 24

Tak samo jest z każdym, kto ulega wpływowi pożądania.  Ewa miała nadzieję, że stanie się jak Bóg, a jednocześnie nie chciała uwierzyć, że umrze. Nie wiedziała dokąd zmierza. Jednak Bóg wie wszystko, zna także naszą przyszłość. Czy w związku z tym ostrzegł Lucyfera, czy Bóg chciał mu pomóc?

Jeszcze raz Ellen White:

Wysiłki, na jakie może się zdobyć tylko nieskończona miłość i mądrość, które były czynione, miały go przekonać o jego błędzie. Udowodniono mu, że jego niechęć była nieuzasadniona i pokazano, jakie będą skutki trwania w buncie. Lucyfer został przekonany, że się myli. Zobaczył, że “sprawiedliwy jest Pan na wszystkich drogach swoich i łaskawy we wszystkich dziełach swoich” (Psalmów 145,17), że boskie ustawy są sprawiedliwe, i że jako takie powinien je uznać przed całym niebem. Gdyby to uczynił, uratowałby siebie i wielu aniołów. W owym czasie nie odrzucił jeszcze całkowicie swej zależności od Boga. Chociaż opuścił swe stanowisko cheruba nakrywającego, gdyby zapragnął wrócić do Boga, uznać mądrość Stwórcy i z zadowoleniem zająć miejsce wyznaczone mu w wielkim Bożym planie, mógłby powrócić na swój urząd. Nadszedł czas na ostateczną decyzję — musiał całkowicie poddać się boskiej władzy albo otwarcie się zbuntować. Był bliski powzięcia decyzji o powrocie, ale pycha mu na to nie pozwoliła. Zbyt wielką ofiarą dla tego uwielbianego powszechnie anioła byłoby przyznanie się do błędu, do tego, że jego wyobrażenia były mylne, oraz poddanie się władzy, której ze wszystkich sił próbował udowodnić niesprawiedliwość. PP 24.1

Bóg chciał pomóc Lucyferowi, jednak Lucyfer odrzucił tę pomoc i stał się szatanem.

Tak samo jest z każdym z nas. Bóg pomaga każdemu człowiekowi uwolnić się spod władzy pożądania. Jednak nie każdy przyjmuje tę pomoc.

Biblia podaje nam przykłady ludzi, którzy z własnej woli odrzucili pomoc Boga, który chciał ich uwolnić od ich pożądliwości.

Takimi ludźmi byli Achan, Judasz, Ananiasz i Safira, a także Bileam i król Hiskiasz.

Biblia podaje też przykłady ludzi, którzy przyjęli pomoc Boga i zostali uwolnieni spod władzy pożądania. Mamy przykład króla Nebukadnesara albo króla Manassesa. Kiedy apostoł Paweł był jeszcze Saulem, także potrzebował pomocy i choć kilka razy ją odrzucił, to ostatecznie przyjął ją gdy jechał do Damaszku.

Dlatego ważnym pytaniem jest, w jaki sposób można pokonać pożądanie?

Bóg pokazał nam odpowiedź na to pytanie w Dekalogu. Pożądanie może być pokonane jedynie przez miłość. To miłość do Boga daje człowiekowi potrzebną do tego moc.

Są oczywiście pewne rzeczy, które pomagają pokonać pożądanie, na przykład świadomie podjęta decyzja o służeniu Bogu. Swoją wartość mają też modlitwa i studiowanie Bożego Słowa. Jednak prawdziwą wartość nadaje tych działaniom tylko właściwa motywacja. A jedyną właściwą motywacją jest miłość do Boga.

 Droga prowadząca do upadku to droga, na której człowiek odrzuca po kolei przykazania Dekalogu, zaczynając od ostatniego i kończąc na pierwszym. Droga prowadząca do zbawienia to droga na której człowiek zaczyna przestrzegać przykazań, zaczynając od pierwszego i kończąc na ostatnim. Pierwszym krokiem na tej drugiej drodze jest posłuszeństwo pierwszemu, największemu przykazaniu, które mówi o miłości do Boga. Miłości, która jest przeciwieństwem pożądania.