6 grudnia 2022

Czy drugie przykazanie mówi o karze za grzechy?

Wyjścia 20:4-6 BW

Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą. A okazuję łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy mnie miłują i przestrzegają moich przykazań

 

W Biblii Warszawskiej, podobnie jak w większości polskich tłumaczeń, drugie przykazanie mówi o tym, że Bóg karze za nieposłuszeństwo, są jednak takie tłumaczenia, które nie mówią o karaniu a o nawiedzaniu.

Na czym polega różnica?

Karać: nakładać, wymierzać karę. Kara jest jedną z metod wychowawczych, której towarzyszą przykre stany emocjonalne, strach, napięcie a nawet ból, co ma doprowadzić do unikania tych czynów, których konsekwencją jest kara. Jest to więc metoda, która ma nauczyć posłuszeństwa poprzez strach przed karą. Kara ma wpływać nie tylko na osobę karaną, ale ma być przykładem dla tych, którzy obserwują proces karania.

Nawiedzać. To słowo ma kilka znaczeń:

1. o kataklizmach, nieszczęściach itp.: wydarzać się, przynosić szkody;

2. o uczuciach, myślach, snach: pojawiać się, nękać;

3. książkowo: pojawiać się w odwiedzinach;

4. o mocach nadprzyrodzonych: obdarzać łaską, napełniać natchnieniem lub powodować opętanie, dotykać szaleństwem

 

Znaczenia słów „karać” i „nawiedzać” można podzielić na dwie grupy. Pierwsza mówi o karaniu, a druga o okazywaniu łaski, troski, opiekowaniu się. Kataklizmy są zazwyczaj źródłem nieszczęść, ale skutki działania mocy nadprzyrodzonych mogą być zarówno negatywne, jak i pozytywne. Bóg z całą pewnością jest taką mocą nadprzyrodzoną i skutki działania mocy Boga mogą być odbierane jako kara lub nagroda.

Zarówno ‘karać’ jak i ‘nawiedzać’ to tłumaczenia hebrajskiego słowa ‘paqad’, które, według Konkordancji Stronga  ma następujące angielskie znaczenia:

Attend: brać udział, uczestniczyć, uczęszczać, towarzyszyć, pielęgnować, opiekować się

Visit: odwiedzać, nawiedzać

Muster: zebrać, zbierać, zdobyć, wykrzesać

Appoint: mianować, wyznaczyć

Które z tych znaczeń jest właściwe dla treści drugiego przykazania? Aby to sprawdzić warto przyjrzeć się kontekstowi użycia hebrajskiego słowa ‘paqad’ w Biblii, przede wszystkim w Księgach Mojżeszowych. Oto wszystkie wystąpienia tego słowa w Księdze Rodzaju i Księdze Wyjścia, za wyjątkiem samego drugiego przykazania, czyli Wyjścia 20:4-6, oraz Wyjścia 34:7, gdzie powtórzona została treść drugiego przykazania.

Księga Rodzaju

21:1 Wreszcie Pan okazał Sarze łaskawość, jak to obiecał, i uczynił jej to, co zapowiedział

39:4 Darzył więc on Józefa życzliwością, tak iż stał się jego osobistym sługą. Uczynił go zarządcą swego domu, oddawszy mu we władanie cały swój majątek

39:5 A odkąd go ustanowił zarządcą swego domu i swojego majątku, Pan błogosławił domowi tego Egipcjanina przez wzgląd na Józefa. I tak spoczęło błogosławieństwo Pana na wszystkim, co [Potifar] posiadał w domu i w polu

40:4 Tenże przełożony dworzan powierzył ich opiece Józefa, który miał im usługiwać. A gdy przebywali jakiś czas w więzieniu

41:34 Niech faraon tak ustanowi nadzorców, by zebrać piątą część urodzajów w Egipcie podczas siedmiu lat obfitości

50:24-25 Wreszcie Józef rzekł do swych braci: Gdy ja umrę, Bóg okaże wam swą łaskę i wyprowadzi was z tej ziemi do kraju, który poprzysiągł dać Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. (25) Po czym zobowiązał synów Izraela przysięgą, że spełnią takie polecenie: Gdy Bóg okaże wam tę wielką swoją łaskawość, zabierzcie stąd moje kości.

Księga Wyjścia

3:16  Idź, a gdy zbierzesz starszych Izraela, powiesz im: Objawił mi się Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba i powiedział: Nawiedziłem was i ujrzałem, co wam uczyniono w Egipcie

4:31  I uwierzył lud, gdy słyszał, że Pan nawiedził Izraelitów i wejrzał na ich ucisk. A uklęknąwszy, oddali pokłon.

13:19 Zabrał też Mojżesz ze sobą koś ci Józefa, gdyż ten przysięgą zobowiązał Izraelitów mówiąc: Wspomoże was niezawodnie Bóg, a wówczas zabierzcie stąd kości moje ze sobą

30:12-14 Gdy będziesz liczył synów izraelskich, podlegających spisowi, każdy złoży dla Pana okup za swoje życie podczas spisu, aby nie spadła na nich jakaś plaga, gdy będą spisywani. A to niech da każdy, kto podlega spisowi: Pół sykla według sykla świątynnego, a sykl to dwadzieścia gerów. Pół sykla wynosi więc dar ofiarny dla Pana. Każdy, kto podlega spisowi, od dwudziestego roku życia wzwyż, niech da dar ofiarny dla Pana

32:34 Teraz zaś idź, prowadź ten lud, dokąd ci kazałem; oto anioł mój pójdzie przed tobą. W dniu nawiedzenia mojego nawiedzę ich za ich grzech

38:21 Oto obliczenie kosztów Przybytku Świadectwa, które zostało dokonane na rozkaz Mojżesza przez Lewitów pod kierownictwem Itamara, syna Aarona, kapłana

38:25-26 Srebra zaś od objętych spisem członków zboru było sto talentów i tysiąc siedemset siedemdziesiąt pięć sykli, według wagi sykla świątynnego, Beka na głowę, czyli pół sykla według wagi sykla świątynnego na każdego, kto podlegał spisowi, począwszy od dwudziestoletniego wzwyż, to jest od sześciuset trzech tysięcy pięciuset pięćdziesięciu mężczyzn

W jakich znaczeniach słowo „paqad” zostało użyte przez Mojżesza w pierwszych dwóch księgach Biblii? Czy są to znaczenia związane z karą, a w związku z tym należy przyjąć, że Bóg karze nie tylko grzesznika, ale także jego potomków aż do trzeciego i czwartego pokolenia?

Sprawdźmy co o takiej możliwości mówi Biblia.

Ezechiela 18:20

Człowiek, który grzeszy, umrze. Syn nie poniesie kary za winę ojca ani ojciec nie poniesie kary za winę syna. Sprawiedliwość będzie zaliczona sprawiedliwemu, a bezbożność spadnie na bezbożnego

Ten wers wyklucza możliwość ukarania syna za grzechy ojca. Bóg mówi tu, że człowiek odpowiada tylko za swoje grzechy i nie odpowiada za grzechy innych ludzi, szczególnie swoich przodków. I co ciekawe, w wersie 19 Bóg przeciwstawia tę prawdę poglądom ludzi, którzy uważają, że syn powinien odpowiadać za grzechy ojca.

Jeżeli tak, to jakie jest znaczenie drugiego przykazania? Jeżeli Bóg nie karze potomków grzesznika aż do trzeciego i czwartego pokolenia, to co z nimi robi?

Zanim odpowie na to pytanie, chcę podać cytaty z dwóch opracowań na temat genetyki i dziedziczenia. Takich prac jest oczywiście o wiele więcej, myślę że te dwa wystarczą do pokazania związku między drugim przykazaniem a dziedziczeniem.

Badania nad dziedziczeniem są prowadzone od lat i ich wyniki wskazują, że cechy osobowości, jakie wykazuje każdy człowiek, są uzależnione od genów w co najmniej 40 proc. Okazuje się więc, że temperament, poczucie humoru czy iloraz inteligencji są bezpośrednio związane z usposobieniem przodków. Nie ogranicza się to jednak do wartości, jakie reprezentują sami rodzice. Geny dziedziczy się także od dziadków, a nawet dalszych pokoleń, jeśli tyczą się silnych i traumatycznych doświadczeń. (…)

Istnieje wiele cech podobnych, które można zauważyć przy porównaniu ojca z jego pociechami. Tata bezwzględnie decyduje o płci swojego potomka. Ma on także decydujące znaczenie w określeniu predyspozycji zapadalności na pewne choroby genetyczne. Poza tym jest on nie tylko wzorem do naśladowania, ale wraz z poczęciem przekazuje swoim dzieciom pewne cechy. Od niego zależy, jakie relacje będzie tworzyć jego dziecko, czy będzie atrakcyjne z fizycznego punktu widzenia i czy będzie dobrym człowiekiem.

Wychowanie w pełni kształtuje człowieka, ale pierwsze przesłanki pozwalające na ocenę cech charakteru przekazuje się niezależnie. Nie bez przyczyny mówi się więc, że jaki ojciec, taki syn.

{„Płeć, wzrost czy kolor oczu? Co dziedziczymy po ojcu?”, https://www.medonet.pl/zdrowie,co-dziedziczymy-po-ojcu--plec--wzrost--kolor-oczu-czy-poczucie-humoru-,artykul,40761373.html}

Badacze szacują, że cechy osobowości nawet w 60-70% zależą od naszych genów. A te pochodzą przecież nie tylko od naszych rodziców, ale również od ich rodziców, czyli naszych dziadków. Podobnie jest z osobowością. Dziedziczymy cechy nie tylko po rodzicach, ale również po dziadkach. Oddziałują na nas także emocje naszych prababć, szczególnie te związane z traumatycznymi przeżyciami.

Obserwacje te potwierdzają badania prof. Armena Goenijana z University of California w Los Angeles. Uczony badał osoby, które przeżyły trzęsienie ziemi w 1988 roku w Armenii. Okazało się, że wiele lat po katastrofie niepokój i stany lękowe odczuwali nie tylko świadkowie zdarzenia, ale także ich dzieci, które przyszły na świat kilka lat po trzęsieniu ziemi. Podobne cechy mogli oni przekazać swojemu potomstwu.

Oczywiście po dziadkach możemy też dziedziczyć pozytywne zasoby, np. zdolność radzenia sobie w trudnych sytuacjach życiowych, wytrwałość, przedsiębiorczość. Dodatkowym czynnikiem upodabniającym nas do przodków jest fakt, że dziadkowie bardzo często biorą aktywny udział w naszym wychowaniu. {„Czy dziedziczymy osobowość po naszych przodkach?”, https://perso.in/blog/czy-dziedziczymy-osobowosc-po-naszych-przodkach/}

Nauka potwierdza, że dziedziczenie obejmuje nie tylko cechy fizyczne, ale dotyczy też osobowości, czyli charakteru. Każdy grzesznik przekazuje w genach swoim dzieciom pewne cechy, które ułatwiają im zostanie grzesznikiem. Ten cechy mogą zdominować rozwijający się charakter potomka, ale dzięki odpowiedniemu wychowaniu ich wpływ może zostać ograniczony, a nawet wyeliminowany.

Ponadto dziedziczenie dotyczy też pewnych chorób, a wyeliminowanie ich z procesu dziedziczenia wymaga odpowiedniej opieki prowadzonej przez kilka pokoleń.

Biorąc pod uwagę to, w jaki sposób „działają” nasze geny, to po wyeliminowaniu tej interpretacji drugiego przykazania, która mówi o karaniu przez Boga za grzechy przodków, zostaje nam inna interpretacja, która mówi o trosce Boga o tych, którzy w wyniku działania dziedziczenia odczuwają skutki grzechów swoim przodków. Nie dziedziczymy grzechów, ale tendencje do grzeszenia są dziedziczone. Jednak co istotne, cechy genetyczne nie determinują całkowicie charakteru człowieka.

Na koniec chcę jeszcze pokazać, że w polskich tłumaczeniach Biblii drugie przykazanie nie zawsze mówi o karaniu.

Wyjścia 20:4-6 BG

Nie czyń sobie obrazu rytego, ani żadnego podobieństwa rzeczy tych, które są na niebie wzgórę, i które na ziemi nisko, i które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał, ani im będziesz służył; bom Ja Pan Bóg twój, Bóg zawistny w miłości, nawiedzający nieprawości ojców nad syny w trzeciem i w czwartem pokoleniu tych, którzy mię nienawidzą; A czyniący miłosierdzie nad tysiącami tych, którzy mię miłują, i strzegą przykazania mego

Ciekawe jest to, że w przypadku działania mocy nadprzyrodzonych, czyli na przykład Boga, nawiedzanie może też oznaczać obdarzanie łaską, co jest formą pomocy, a nie karania.

Ciekawe jest też to, że w większości polskich tłumaczeń drugie przykazanie mówi o karaniu, jednak w angielskich Bibliach jest odwrotnie, dominuje w nich ‘nawiedzanie’.

Na koniec chcę zwrócić wszystkim uwagę na to, że od tego jaką interpretację drugiego przykazania przyjmujemy, zależy nasz osobisty obraz Boga. Czy wierzymy w Boga, który chce nas karać za nasze grzechy i poprzez strach doprowadzić nas do posłuszeństwa, czy też raczej wierzymy w Boga, który nas kocha i pragnie pomóc nam w chorobie, jaką jest grzech i robi wszystko, aby pomóc nam uwolnić się od grzechu i jego konsekwencji.

3 lipca 2022

Wolność w niewoli

Rzymian 6:16-18

Czyż nie wiecie, że jeśli się oddajecie jako słudzy w posłuszeństwo, stajecie się sługami tego, komu jesteście posłuszni, czy to grzechu ku śmierci, czy też posłuszeństwa ku sprawiedliwości? Lecz Bogu niech będą dzięki, że wy, którzy byliście sługami grzechu, przyjęliście ze szczerego serca zarys tej nauki, której zostaliście przekazani, a uwolnieni od grzechu, staliście się sługami sprawiedliwości

 

Kiedy apostoł Paweł został aresztowany w Jerozolimie, stracił możliwość decydowania o tym, co robi, stracił wolność. Paweł był Rzymianinem i w związku z tym przysługiwały mu pewne prawa, które mu odebrano. Kiedy po aresztowaniu powołał się na swoje rzymskie obywatelstwo, odbyła się ciekawa rozmowa między nim a rzymskim dowódcą.

Dowódca zaś podszedł i rzekł do niego: Powiedz mi, czy ty jesteś obywatelem rzymskim? A on odrzekł: Tak jest. A dowódca opowiedział: Ja za dużą sumę obywatelstwo to nabyłem. Paweł zaś rzekł: A ja posiadam je od urodzenia (Dzieje Apostolskie 22:27-28)

Ten wers w większości tłumaczeń Biblii mówi o rzymskim obywatelstwie, jednak Biblia Króla Jakuba mówi i wolności. W Cesarstwie Rzymskim obywatelstwo oznaczało posiadanie pełnych praw publicznych, i dlatego było synonimem wolności. Właśnie tak widział to ten rzymski żołnierz. Dla niego wolnością było posiadanie praw i korzystanie z wszystkich praw publicznych, uznawanych w Cesarstwie. Dzięki posiadaniu tych praw czuł się wolnym człowiekiem.

Czym wolność jest dla ciebie? Czy czujesz się wolnym człowiekiem?

Myślę, że dla wielu ludzi wolność to możliwość robienia tego, co chce się robić. Myślę też, że wielu ludzi myśli, że o wolności decyduje posiadanie pewnych praw i brak ograniczeń w korzystaniu z nich. Jakie prawa uznajemy dziś za podstawowe?

W 1948 roku Sesja Ogólnego Zgromadzenia ONZ uchwaliła „Powszechną Deklarację Praw Człowieka”. Mówi ona między innymi o prawie do życia, wolności i bezpieczeństwa i prawie do równości wobec prawa. Kiedy myślisz o wolności z perspektywy przysługujących ci praw, to każde działanie ograniczające lub odbierające te prawa traktujesz jako ograniczenie wolności.

Prawa człowieka to podstawowe normy przysługujące każdemu, wynikające z samego faktu bycia człowiekiem, np.: prawo do życia, wolność słowa, zrzeszania się, czy prawo do edukacji. Jednak na zagadnienie wolności można też rozpatrywać z innej perspektywy.

Jak się czujesz, kiedy nie możesz robić tego, co chciałbyś robić? Czy znasz to uczucie, kiedy z jakiegoś powodu musisz zrobić coś, czego tak naprawdę nie chcesz zrobić? A może wiesz jak się czuje ktoś, kto nie może zrobić tego, co chce? Czy w takich sytuacjach czujesz się jak wolny człowiek, czy raczej jako niewolnik? W takich sytuacjach nie myślisz o wolności z perspektywy prawa, ale oceniasz wolność na podstawie swoich poglądów, priorytetów, a także pragnień i marzeń.

W jaki sposób określasz to, czy jesteś wolnym człowiekiem?

Kiedy społeczeństwo w którym żyjesz, daje ci gwarancję respektowania pewnych praw, a ty uznajesz te prawa za dobre, to prawdopodobnie uznajesz taki stan za wolność, czujesz się wolnym człowiekiem. To uczucie wynika z faktu, że możesz żyć w taki sposób, który ci odpowiada i w ten sposób możesz realizować swoje pragnienia i marzenia.

Jednak gdy nie uznajesz przysługujących ci praw za właściwe, lub gdy ktoś ogranicza ci możliwość korzystania z tych praw, to czujesz wtedy, że ktoś ogranicza ci twoją wolność, a może nawet pozbawia cię wolności.

Jest jeszcze jeden ważny aspekt prawdziwej wolności, pewien warunek, który musi być spełniony, abyś mógł cieszyć się z wolności. Prawdziwa wolność polega nie tylko na tym, że możesz robić to, co chcesz. Jesteś wolnym człowiekiem gdy akceptujesz konsekwencje tego co robisz, nawet wtedy, gdy niektóre z tych konsekwencji nie są przyjemne.

W roku 1521 niemiecki cesarz Karol V wezwał Marcina Lutra do stawienia się przed sejmem w Wormacji. Chciał zmusić Lutra do tego, aby odwołał tam swoje poglądy.  Oto w jaki sposób wydarzenie to przedstawiła Ellen White.

Gdy Lutra zaprowadzono bezpośrednio przed tron cesarski, w sali zapanowała głęboka cisza. Potem wyznaczony przez cesarza mówca wstał i wskazując na pisma Lutra zażądał, aby ten odpowiedział na dwa pytania: czy książki te uznaje za swoje i czy zamierza odwołać poglądy, jakie w nich spisał. {Wielki Bój 82.5}

Odpowiedź Marcina Lutra nie spodobała się ani wysłannikowi papieża, ani cesarzowi.

Kiedy reformator skończył swą mowę, rzecznik sejmu z gniewem powiedział: “Nie odpowiedziałeś na pytanie. Masz odpowiedzieć krótko i jasno. Odwołasz swe nauki, czy nie?” Reformator odezwał się: “Ponieważ Wasza Wysokość i zebrani tu Panowie żądają ode mnie prostej odpowiedzi, dam więc im taką: nie mogę podporządkować swej wiary ani papieżowi, ani soborom, ponieważ wiadomo wszystkim, że często mylili się i zaprzeczali sobie. Dlatego dopóki nie zostanę przekonany przez świadectwo Pisma Świętego lub przez jasne dowody, a także przez fragmenty, które przeczytałem, dopóki moje sumienie nie będzie w zgodzie ze Słowem Bożym, dopóty nie mogę i nie odwołam swych nauk, gdyż postępowanie przeciw własnemu sumieniu jest niebezpieczne dla chrześcijanina. Jak tu stoję, nie mogę inaczej; tak mi dopomóż Bóg. Amen”. {Wielki Bój 85.1}

Marcin Luter wskazał tu, czym powinien kierować się każdy człowiek podczas podejmowania decyzji. Najważniejszym kryterium oceny powinno być sumienie. Postępowanie niezgodne z głosem sumienia jest niebezpieczne, ponieważ powoduje utratę poczucia wolności. Nikt, kto nie słucha głosu własnego sumienia, nie może się czuć i nie czuje się wolnym człowiekiem.

Janusz Korczak był polskim lekarzem i żołnierzem, ale przede wszystkim był pedagogiem, który całe swoje życie poświęcił dzieciom. Kiedy rozpoczęła się 2 wojna światowa miał 60 lat. Zorganizował i prowadził Dom Sierot dla dzieci żydowskich w Warszawie. W 1942 roku Niemcy zlikwidowali ten Dom Sierot i wszystkie dzieci zostały wywiezione do obozu koncentracyjnego. Oczywiste było co spotka te dzieci, Niemcy skazali je na śmierć. Janusz Korczak miał możliwość wyboru. Niemcy zaproponowali mu wolność, jednak on nie chciał zostawić dzieci i razem z nimi został przewieziony do obozu w Treblince, gdzie zginął w komorze gazowej razem z grupą około 200 lub nawet 300 dzieci.

Janusz Korczak podjął decyzję, która doprowadziła go do śmierci. Miał wybór i wybrał to, co chciał zrobić. Niemcy nie zmusili go do tego, to była jego świadoma decyzja. Chciał być z dziećmi, którymi się opiekował i nie wyobrażał sobie, że mógłby je zostawić. Był z tymi dziećmi aż do samego końca.

Jak czuł się Janusz Korczak, kiedy 7 sierpnia 1942 roku wchodził do komory gazowej razem z dziećmi, którymi się opiekował? Czy uważał się za wolnego człowieka?

Na pewno nie tak wyobrażał sobie przyszłość swoją i dzieci, z którymi umierał. Jednak z drugiej strony czy żałował tego, co zrobił? Czy uważał, że powinien podjąć inną decyzję?

Janusz Korczak wiedział, że zarówno on jak i dzieci zostali pozbawieni pewnych fundamentalnych praw. Jednak żyjąc w takim niesprawiedliwym systemie, który lekceważył ich prawa, nie pozwolił się zniewolić i zachował swoją wolność. Zrobił to, co chciał zrobić, a świadomość konsekwencji nie była w stanie wpłynąć na zmianę tej decyzji. Zachował swoją wolność, ponieważ zrobił to, co mówiło mu jego sumienie.

Kilka wieków przed narodzinami Chrystusa, na równinie Dura w Babilonie, król Nebukadnesar chciał, aby wszyscy zgromadzeni tam jego podwładni, oddali pokłon posągowi, który został wykonany i postawiony tam z rozkazu króla. Tylko trzy osoby nie wykonały tego rozkazu. Byli to trzej żydowscy młodzieńcy, Ananiasz, Miszael i Azariasz (Daniela, rozdział 3).

Jak czuli się, gdy król rozkazał aby wrzucić ich do rozpalonego pieca? Czy czuli się wolnymi ludźmi?

Z jednej strony nie mogli robić tego, co chcieli robić, ponieważ byli poddani władzy króla i musieli wykonywać jego polecenia, więc byli pozbawieni wolności.

Jednak z drugiej strony mogli kierować się głosem sumienia i podejmować takie decyzje, które uznawali za właściwe. Zachowali więc swoją wolność i nie dali zniewolić swoich sumień, swojego ducha. Zewnętrzne byli niewolnikami, jednak wewnątrz, w swoich umysłach i sercach zachowali prawdziwą wolność.

Co o wolności mówi nam Biblia?

Od samego początku Biblia wyjaśnia nam, że Bóg dał nam wolną wolę i możliwość podejmowania decyzji, dając nam też wiedzę na temat konsekwencji naszych decyzji. Bóg pokazuje nam jakie decyzje są dla nas dobre, a jakie złe, jednak nie odbiera nam możliwości podejmowania złych decyzji. Bóg powiedział Adamowi o tym co powinien a czego nie powinien robić i przedstawił mu konsekwencje związane z robieniem tego, co złe.

I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi! Potem rzekł Bóg: Oto daję wam wszelką roślinę wydającą nasienie na całej ziemi i wszelkie drzewa, których owoc ma w sobie nasienie: niech będzie dla was pokarmem! (…) I wziął Pan Bóg człowieka i osadził go w ogrodzie Eden, aby go uprawiał i strzegł. I dał Pan Bóg człowiekowi taki rozkaz: Z każdego drzewa tego ogrodu możesz jeść, ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz (Rodzaju 1:28-29.2:15-17)

Dla Adama i Ewy ogród Eden był doskonałym miejscem do życia, cieszyli się także z tego, że mogli się tam spotykać z Bogiem. Jednak po grzechu obecność Boga przestała być dla nich czymś przyjemnym.

Lecz Pan Bóg zawołał na Adama i rzekł do niego: Gdzie jesteś? A on odpowiedział: Usłyszałem szelest twój w ogrodzie i zląkłem się, gdyż jestem nagi, dlatego skryłem się (Rodzaju 3:9-10)

Nakaz opuszczenia ogrodu Eden odebrali jako ograniczenie ich wolności. Nie mogli pogodzić się z tym i przez pewien czas dominowało w nich niezadowolenie i wrażenie, że zostali niesprawiedliwie potraktowani. Uważali, że nie tylko oni byli odpowiedzialni za to, co się stało. Nie negowali tego, że podjęli złą decyzję, ale nie potrafili przyznać się do tego, że zlekceważyli Boże ostrzeżenia o konsekwencjach złej decyzji. Potrzebowali czasu, aby zrozumieć czym naprawdę jest wolność.

Czym więc jest wolność?

Prawdziwa wolność to możliwość życia według takich zasad, które uważa się za dobre, w środowisku które w żaden sposób nie ogranicza takiego życia. Prawdziwa wolność to także sytuacja, gdy żadne zewnętrzne czynniki nie mogą zmusić człowieka do podjęcia jakiejś konkretnej decyzji. Zmuszanie do konkretnego wyboru jest ograniczaniem wolności.

Pewnego dnia Pan Jezus kolejny raz rozmawiał z przywódcami religijnymi Izraela, próbując wyjaśnić im zasady Bożego Królestwa. Kolejny raz mówił im o tym, że brak wiary w to, że jest został wysłany przez Boga, doprowadzi ich do śmierci.

I rzekł do nich: Wy jesteście z niskości, Ja zaś z wysokości; wy jesteście z tego świata, a Ja nie jestem z tego świata. Dlatego powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Jeśli bowiem nie uwierzycie, że to Ja jestem, pomrzecie w swoich grzechach (Jana 8:23-24)

Jednak wielu przywódców nie chciało uwierzyć. Znaleźli się jednak tacy Żydzi, którzy uwierzyli Mu.

Mówił więc Jezus do Żydów, którzy uwierzyli w Niego: Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi. Odpowiedzieli mu: Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy u nikogo w niewoli. Jakże możesz mówić: Wyswobodzeni będziecie? Jezus im odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, każdy, kto grzeszy, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, lecz syn pozostaje na zawsze. Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie (Jana 8:31-36)

O jakiej wolności mówił Pan Jezus? Nie ma kilku rodzajów wolności, jest tylko jedna prawdziwa wolność. Jest tylko jeden stan, który jest prawdziwą wolnością. To wolność od grzechu.

Wolność od grzechu jest możliwa, ale wymaga spełnienia pewnego warunku. Tym warunkiem jest chęć i pragnienie życia bez grzechu.

Niektórzy wierzący ludzie uważają, że jest to niemożliwe, abyśmy mogli tu i teraz cieszyć się z takiej wolności. Uważają, że taka wolność będzie możliwa dopiero wtedy, gdy będziemy żyć w środowisku, które w najmniejszym stopniu nie będzie zachęcać nas do grzechu, kiedy Bóg stworzy wszystko na nowo (Objawienia 21:5). Ten świat w którym dziś żyjemy, nie jest takim światem. Kiedyś był, ale z powodu grzechu Adama i Ewy zmienił się. Jednak pewnego dnia Bóg stworzy wszystko na nowo i świat ponownie stanie się przyjaznym dla nas środowiskiem, które niczym nie będzie nas zachęcało do grzechu.

Czy związku z tym możesz tu i teraz czuć się wolnym człowiekiem?

Tak, możesz. Chociaż czasem ten świat stara się wpływać na twoje decyzje i zachęca cię do grzechu, to mimo możesz czuć się wolnym człowiekiem, o ile wolność od grzechu jest gorącym pragnieniem twojego serca, gorącym pragnieniem, które jest skutkiem miłości do Boga. Tylko miłość do Boga może dać ci prawdziwą wolność tu i teraz. Pan Jezus powiedział: poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi (Jana 8:32). Jak powinniśmy rozumieć te słowa?

Słowo „poznacie” to tłumaczenie greckiego słowa „ginosko”, które mówi o bardzo osobistej, wręcz intymnej relacji, jaką jest miłość. A czym jest „prawda”, którą powinniśmy poznać? Pan Jezus w innym miejscu powiedział o sobie: Ja jestem droga i prawda, i żywot (Jana 14:6).

Słowa “poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi” nie mówią o poznaniu jakiejś prawdy, ale o nawiązaniu bliskiej relacji z Chrystusem. Chodzi o miłość.

Pan Jezus mówiąc do ciebie, że poznasz prawdę i ta prawda cię oswobodzi, chce ci powiedzieć: “kiedy mnie pokochasz, Ja sprawię, że staniesz się wolnym człowiekiem”.

Czy można pokochać Chrystusa tu i teraz? Tak, można, każdy człowiek ma taką możliwość.

Co trzeba zrobić, aby móc Go pokochać? Trzeba Go poznać. Bóg dał nam Biblię, aby dać nam możliwość poznania Go, abyśmy mogli poznać i pokochać Chrystusa. To właśnie o Chrystusie opowiada nam cała Biblia.

Po swoim zmartwychwstaniu Pan Jezus udał się w kierunku miasteczka Emaus. Zrobił to, aby po drodze spotkać dwóch swoich uczniów i przekazać im pewne prawdy, które powinni zrozumieć. Pan Jezus spotkał ich, ale oni Go nie poznali. W pewnym momencie powiedział im:

A On rzekł do nich: O głupi i gnuśnego serca, by uwierzyć we wszystko, co powiedzieli prorocy. Czyż Chrystus nie musiał tego wycierpieć, by wejść do swojej chwały? I począwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co o nim było napisane we wszystkich Pismach (Łukasza 24:25-27)

Każdy człowiek, który czyta Biblię, może poznać i pokochać Pana Jezusa. Cała Biblia mówi o Chrystusie, więc aby Go poznać nie możesz ograniczać się do czytania tylko wybranych części Bożego Słowa. A kiedy poznasz Go tak, jak On chce być przez ciebie poznany, wtedy On może dać ci prawdziwą wolność, wolność od grzechu.

Czy marzysz o takiej wolności? W takim razie apostoł Paul napisał to o tobie.

Bo stworzenie z tęsknotą oczekuje objawienia synów Bożych, gdyż stworzenie zostało poddane znikomości, nie z własnej woli, lecz z woli tego, który je poddał, w nadziei, że i samo stworzenie będzie wyzwolone z niewoli skażenia ku chwalebnej wolności dzieci Bożych (Rzymian 8:19-21)

Podoba ci się ta obietnica? Możesz zostać wyzwolony z niewoli skażenia ku chwalebnej wolności dzieci Bożych.

W książce „Uświęcone życie” Ellen White napisała:

Posiadający prawdziwą miłość do Boga okażą najżarliwsze pragnienie, aby poznać Jego wolę i czynić ją. Apostoł Jan tak często mówi w swych listach o miłości: “Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzega przykazań Jego”. 1 Jana 5,3. Dziecko kochające swych rodziców pokaże swą miłość w chętnym posłuszeństwie; lecz samolubne i niewdzięczne dziecko szuka jakby tu wymigać się od pomocy rodzicom, żądając jednocześnie wszystkich przywilejów obiecanych posłusznym i wiernym dzieciom. To samo zróżnicowanie widoczne jest pośród ludzi uważających się za dzieci Boże. Wielu czujących, że są obiektami Bożej miłości i opieki oraz pragnących otrzymać Jego błogosławieństwa nie spieszą się do pełnienia Jego woli. W Bożym żądaniu posłuszeństwa widzą nieprzyjemne ograniczanie ich, a Jego przykazania uważają za przytłaczające jarzmo. Lecz ten, kto prawdziwie szuka świętości serca i życia, rozkoszuje się prawem Bożym i przykro mu, że nie staje na wysokości zadania w kwestii posłuszeństwa. UZ 63.1

A teraz zastanów się nad odpowiedzią na takie pytanie: chcesz być wolnym człowiekiem czy też raczej wolisz być niewolnikiem?

Jeżeli wybierasz wolność, to zastanów się nad tym, co powiedział apostoł Paweł.

Czyż nie wiecie, że komu oddajecie siebie jako słudzy w posłuszeństwo, komu jesteście posłuszni, tego jesteście sługami: bądź grzechu ku śmierci, bądź posłuszeństwa ku sprawiedliwości? Ale chwała Bogu, że gdy byliście sługami grzechu, usłuchaliście z serca wzoru tej nauki, której się poddaliście; A będąc uwolnieni od grzechu, staliście się sługami sprawiedliwości (Rzymian 6:16-18).

Pan Jezus mówi nam o wolności, jednak z tego, co napisał tu apostoł Paweł wynika, że wybór między niewolą grzechu i wolnością od grzechu jest tak naprawdę wyborem między niewolą grzechu i niewolą sprawiedliwości. Z tych słów wynika, że tak czy inaczej jesteśmy niewolnikami.

Pan Jezus powiedział:

Dlatego Jezus powiedział do nich: Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że ja jestem, a nie czynię nic sam od siebie, ale mówię to, czego mnie nauczył mój Ojciec. A ten, który mnie posłał, jest ze mną. Ojciec nie zostawił mnie samego, bo ja zawsze czynię to, co mu się podoba (Jana 8:28-29)

Pan Jezus powiedział też:

I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi słowami: Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty (…) Powtórnie odszedł i tak się modlił: Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja!  (Mateusza 26:39.42)

Czy Pan Jezus nie miał wtedy własnej woli, własnym pragnień i marzeń? […]

Oczywiście, że miał, był wolnym człowiekiem, miał wolną wolę i podejmował decyzję w oparciu o to, co chciał i pragnął robić. Jednak ponieważ Pan Jezus zawsze kocha swojego ojca, to zawsze Jego wola, Jego pragnienia i Jego marzenia są takie same jak wola, pragnienia i marzenia Jego Ojca. Pan Jezus zawsze robi to, czego od Niego oczekuje Ojciec, ale nie robi tego, ponieważ musi, ale dlatego, że tego chce. Tak właśnie działa miłość.

Kto pamięta książkę albo film „Pan Wołodyjowski”? Kto pamięta co na temat miłości powiedział Ketling?

Kochanie to niedola ciężka, bo przez nie człek wolny niewolnikiem się staje. Równie jak ptak, z łuku ustrzelon, spada pod nogi myśliwca, tak i człek, miłością porażon, nie ma już mocy odlecieć od nóg kochanych… Kochanie to kalectwo, bo człek, jak ślepy, świata za swoim kochaniem nie widzi… Kochanie to smutek, bo kiedyż więcej łez płynie, kiedyż więcej wzdychań boki wydają? Kto pokocha, temu już nie w głowie ni stroje, ni tańce, ni kości, ni łowy; siedzieć on gotów, kolana własne dłońmi objąwszy, tak tęskniąc rzewliwie, jako ów, który kogoś bliskiego postradał… Kochanie to choroba, gdyż w nim, jako w chorobie, twarz bieleje, oczy wpadają, ręce się trzęsą i palce chudną, a człowiek o śmierci rozmyśla albo w obłąkaniu ze zjeżoną głową chodzi, z miesiącem gada, rad miłe imię na piasku pisze, a gdy mu je wiatr zwieje, tedy powiada: „nieszczęście!”… i szlochać gotów…

A jednak jeśli miłować ciężko, to nie miłować ciężej jeszcze, bo kogóż bez kochania nasyci rozkosz, sława, bogactwa, wonności lub klejnoty? Kto kochanej nie powie: „Wolę cię niźli królestwo, niźli sceptr, niźli zdrowie, niźli długi wiek?…” A ponieważ każdy chętnie by oddał życie za kochanie, tedy kochanie więcej jest warte od życia…

Dla Ketlinga miłość to niewola, ale tak niewola, bez której życie nie ma wartości. O takiej wolności, która jest niewolą, Bóg mówi w Starym Testamencie.

Jeśli kupisz niewolnika - Hebrajczyka, będzie ci służył sześć lat, w siódmym roku zwolnisz go bez wykupu. Jeśli przyszedł sam, odejdzie sam, a jeśli miał żonę, odejdzie z żoną. Lecz jeśli jego pan dał mu żonę, która zrodziła mu synów i córki, żona jak i dzieci będą należeć do pana, a on odejdzie sam. A jeśliby niewolnik oświadczył wyraźnie: Miłuję mojego pana, moją żonę i moje dzieci i nie chcę odejść wolny, wówczas zaprowadzi go pan przed Boga i zawiedzie do drzwi albo do bramy, i przekłuje mu pan jego ucho szydłem, i będzie niewolnikiem jego na zawsze (Wyjścia 21:2-6).

Każdy z nas był lub nadal jest takim hebrajskim niewolnikiem, który w pewnych sytuacjach robi coś, ponieważ musi, a nie dlatego, że chce. Chyba każdy z nas zna to uczucie, kiedy jako chrześcijanin wie, czego nie powinien robić, a mimo to chce to zrobić. To w takich chwilach ujawnia się to, że jesteśmy wciąż niewolnikami grzechu, a służenie Bogu jest dla nas w pewnych sytuacjach jak niemiłe jarzmo i ciężkie brzemię. Bóg jednak nie chce, abyśmy czuli się w Jego domu jak niewolnicy. Pan Jezus powiedział:

Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest miłe, a brzemię moje lekkie (Mateusza 11:29-30).

Pan Jezus nie obiecuje ci wolności pozbawionej jarzma i brzemienia, jednak obiecuje, że Jego jarzmo stanie się dla ciebie miłe, a brzemię lekkie. Bóg nas kocha, a w miłości nie ma przymusu. Jeżeli chcesz żyć z Nim, to musi się to stać twoim pragnieniem. Nie chodzi o życie w takich warunkach, w jakich przez pewien czas żyli Adam z Ewą, ale o życie z Bogiem, życie z Chrystusem. Bóg czeka i pragnie aby każdy człowiek przyszedł do Niego i powiedział Mu, ‘Miłuję mojego pana (…) i nie chcę odejść wolny,’.

Bóg czeka i pragnie, abyś przyszedł do Niego i poprosił Go, ‘Mój Boże, chcę abyś przekłuł moje ucho szydłem na znak, że pragnę być Twoim niewolnikiem na zawsze’.

I wtedy, gdy staniesz się dobrowolnym niewolnikiem Pana, gdy zawsze będziesz Mu posłuszny, On podaruje ci prawdziwą wolność, której nikt nie będzie w stanie ci odebrać.

5 kwietnia 2022

Czy znasz Prawdę?

Mateusza 7:13-14

Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. A ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota; i niewielu jest tych, którzy ją znajdują


Ta rada, będąca jednocześnie ostrzeżeniem, jest skierowana do wszystkich ludzi. Bóg dał nam to ostrzeżenie już na samym początku. Paradoksalnie dla Adama i Ewy wąska brama była bardzo szeroka, ponieważ był nią cały ogród Eden, a szeroką bramą było drzewo poznania dobra i zła. Przed potopem Bóg wskazywał „wąską drogę” przez Noego, a „ciasną bramą” była arka. Pomimo Bożych ostrzeżeń większość wybrała „szeroką drogę”.

Być może czytając to stwierdzenie Jezusa myślisz, że większość to ci, którzy nie wierzą w Boga, ale to nie jest prawda. W kolejnych wierszach tego samego rozdziału Jezus wyjaśnia nam, że ta większość obejmuje również ludzi, którzy uważają się za wierzących.

Mateusza 7:21-23

Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie. W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie

Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak to możliwe, że wśród ludzi wierzących w Boga, wśród chrześcijan, znajdują się tacy, którzy wprawdzie uważają się za ludzi znających Boga i wypełniających Jego wolę, a mimo to słyszą, że nie znają Prawdy?

Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego większość chrześcijan znajdzie się w takiej sytuacji? Dlaczego większość chrześcijan kroczy szeroką drogą do zatracenia, a tylko nieliczni kroczą wąską ścieżką do zbawienia?

Czy to możliwe, żeby osoba uważająca się za chrześcijanina nie znała Boga?

Właśnie o tym mówi nam Jezus w Ewangelii Mateusza 7:21-23. Jezus nie tylko mówi, że jest to możliwe, Jezus mówi, że większość chrześcijan nie zna Boga.

Pewnego dnia Jezus powiedział:

Jana 8:31-32

Mówił więc Jezus do Żydów, którzy uwierzyli w Niego: Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi

Jezus wyjaśnia tu, że nie wystarczy wierzyć. Uwierzyć w Boga to dopiero początek „wąskiej drogi”. Jeśli uwierzyłeś, powinieneś także codziennie trwać w Słowie, co oznacza studiowanie Biblii z modlitwą i przyjmowanie wiarą poznanych prawd we własnym życiu. W ten sposób, kiedy uwierzyłeś i zacząłeś trwać w Słowie, możesz poznać Prawdę, a ta Prawda może uczynić z ciebie człowieka wolnego od grzechu.

Czy pragniesz być wolny od grzechu?

Jezus wyjaśnił w jaki sposób każdy z nas może przekonać się, czy jest wolnym człowiekiem, czy też nadal jest niewolnikiem grzechu.

Jana 8:34

Jezus im odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, każdy, kto grzeszy, jest niewolnikiem grzechu

Każdy, kto popełnia grzech, ujawnia tym samym , że jest niewolnikiem grzechu. Jezus nie mówi tu: „kto popełnił grzech” (czas przeszły), ale „kto grzeszy” (czas teraźniejszy). Jeśli zgrzeszyłeś w przeszłości, to oznacza, że w przeszłości byłeś niewolnikiem grzechu, jednak to wcale nie znaczy, że musisz nim być dzisiaj, ale jeśli grzeszysz dzisiaj, z pewnością nadal jesteś niewolnikiem grzechu.

Z drugiej strony, jeśli ktoś nigdy wcześniej nie zgrzeszył, to nie oznacza to, że nigdy nie zgrzeszy. Tak właśnie było z Adamem i Ewą. Bóg stworzył ich jako wolne istoty, wolne od grzechu, jednak wystarczyła jedna zła decyzja, by Adam i Ewa stracili swoją wolność i stali się niewolnikami grzechu.

Adam i Ewa mogli podjąć złą decyzję, ponieważ Bóg stwarzając ich, sał im możliwość podejmowania decyzji. Ta możliwość to wolność wyboru.

Czym jest wolność wyboru?

Wolność wyboru polega na tym, że żaden czynnik zewnętrzny nie ma wpływu na proces podejmowania decyzji. Wolność wyboru to inaczej wolna wola, możliwość swobodnego wyboru jednej z wielu istniejących możliwości. Jest jednak coś bardzo ważnego, czego wiele osób nie bierze pod uwagę, mówiąc o wolności jako o możliwości robienia wszystkiego. Otóż nie biorą oni pod uwagę, że podejmowanie pewnych decyzji pozbawia człowieka wolności wyboru.

Apostoł Paweł powiedział:

1 Koryntian 6:12

Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić (BW)

Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę (BT)

Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne; wszystko mi wolno, ale ja nie będę pod władzą z powodu czegoś (NBG)

Apostoł Paweł mówi nam, że skutkiem podjęcia pewnych decyzji jest utrata wolności.

Tak więc wolność wyboru polega na tym, że możesz podjąć każdą decyzję, ale jeśli chcesz zachować tę wolność wyboru, powinieneś podejmować tylko takie decyzje, które nie uczynią cię niewolnikiem twojego wyboru.

Adam i Ewa dobrowolnie wybrali nieposłuszeństwo Bogu, ale gdy już to zrobili, to przestali być wolnymi ludźmi. Stali się niewolnikami grzechu i od tej chwili żyli pod presją grzechu. Czuli to samo, co czuł wiele lat później apostoł Paweł:

Rzymian 7:15

Albowiem nie rozeznaję się w tym, co czynię; gdyż nie to czynię, co chcę, ale czego nienawidzę, to czynię

Adam i Ewa zrozumieli, że wykorzystując wolność wyboru w niewłaściwy sposób, stracili ją. Zrozumieli jak łatwo jest stracić wolność, i jak trudno jest ją odzyskać. Zrozumieli, że nie potrzebowali pomocy, aby stracić wolność, ale uświadomili też sobie, że bez pomocy nie są w stanie odzyskać wolności. Uświadomili sobie, jak ważne jest podejmowanie tylko dobrych decyzji, decyzji zgodnych z wolą Boga.

Bóg chce, abyś podejmował tylko dobre decyzje, ale nie narzuca ci swojej woli, daje ci wolność wyboru. Czego potrzebujesz, aby podjąć właściwą decyzję?

Wyobraź sobie, że możesz zmienić pracę, ponieważ ktoś zaproponował Ci nową pracę. Czego potrzebujesz, aby podjąć decyzję? Jak możesz ocenić, czy decyzja o zmianie pracy będzie dobra czy zła?

Potrzebujesz informacji, potrzebujesz wiedzy o nowej pracy, aby móc porównać ze sobą skutki wyboru obu możliwości, przyjęcia oferty nowej pracy oraz odrzucenia tej oferty.

Teraz odpowiedz mi na pytanie:

Czy Bóg zawsze daje nam wiedzę potrzebną do podjęcia właściwej decyzji? Uważam, że tak, i myślę, że ty też tak uważasz. W pośredni sposób potwierdza to apostoł Paweł, mówiąc że to, co wynika z wiary, nie jest grzechem

Rzymian 14:23

wszystko co nie jest z wiary jest grzechem

Bóg nie chce, abyśmy grzesząc, stawali się niewolnikami grzechu, więc na różne sposoby przekazuje nam wiedzę, potrzebną do podejmowania właściwych decyzji.

Jeśli tak jest, jeśli Bóg daje nam wiedzę, której potrzebujemy, tę wiedzę, która może nas „uwolnić”, to zastanów się, dlaczego tak wielu chrześcijan nie ma tej wiedzy i podejmuje złe decyzje?

Wyjaśnię to na przykładzie szkoły.

To, że ktoś jest uczniem jakiejś szkoły nie oznacza, że zdobędzie wiedzę, jaką w tej szkole można zdobyć. Jednak żaden uczeń nie może powiedzieć, że nie miał możliwości zdobycia wiedzy.

Jest jeszcze druga możliwość, którą można przedstawić na tym samym przykładzie. Można być uczniem w szkole, która nie przekazuje właściwej wiedzy.

I to jest ta możliwość, która dotyczy większości chrześcijan. Jesteśmy uczniami w szkole, w której można zdobyć zarówno dobrą jak i złą wiedzę. Możemy zdobywać wiedzę pochodzącą od Boga, ale możemy też zdobywać wiedzę, która nie pochodzi od Boga.

Na tym świecie jest ktoś, kto nie chce, abyśmy poznali tę prawdę, która może nas „wyswobodzić”. Ten ktoś chce, abyśmy byli niewolnikami grzechu i pozostawali oddzieleni od Boga. Ten ktoś chce także, abyśmy zmienili się z niewolników grzechu w synów grzechu, bo jako niewolnicy mamy szansę na odzyskanie wolności, ale jako synowie grzechu nie mamy tej szansy. Jezus wyjaśnił to tym Żydom, którzy w Niego uwierzyli.

Jana 8:35

A niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, lecz syn pozostaje na zawsze

Jako chrześcijanie powinniśmy zawsze podejmować takie decyzje, które są zgodne z wolą Boga. Nie ma znaczenia czego dotyczy ta decyzja, liczy się tylko to, czy jest ona zgodna z wolą Boga, czy Bóg uważa ją za dobrą.

Jaką masz wiedzę o Bogu? Tą właściwą, która pochodzi od Boga, czy też tą, którą szatan rozpowszechnia w naszym świecie?

Trwa wojna w Ukrainie. Co Rosjanie wiedzą o tej wojnie? Czy znają prawdę?

Większość Rosjan ma dobry dostęp do oficjalnych, nieprawdziwych informacji dostarczanych przez rząd i prezydenta Putina. Większość Rosjan ma ograniczony dostęp do prawdziwych informacji o tej wojnie. Każdy Rosjanin musi wybrać, w co wierzyć.

Prawda o tym, co dzieje się w Ukrainie, jest ukrywana przed Rosjanami tak samo, jak dziś ukrywa się przed nami prawdę o Bogu. Różnica między wojną na Ukrainie a „Wielką Bojem” między Bogiem a Szatanem polega na tym, że agresja Rosji na Ukrainę trwa miesiąc, a „Wielki Bój” trwa sześć tysięcy lat.

Szatan od sześciu tysięcy lat robi wszystko, aby ukrywać przed nami prawdę o Bogu. Szatan robi wszystko, aby ludzie mieli fałszywy obraz Boga i jednocześnie wierzyli, że znają prawdę. Jest to jedno z największych oszustw szatana, aby przekonać tych, którzy nie znają Prawdy, że ją poznali.

Pokazane na początku cytaty z Ewangelii Mateusza, przepowiadają skuteczność oszustw szatana w naszych czasach. Jednak Biblia mówi nam, że szatan już dawna skutecznie zwodzi ludzi. Jego pierwszym sukcesem było oszukanie Adama i Ewy.

Jest w Biblii taka księga, która dużo mówi o różnych fałszywych ludzkich poglądach na temat Boga. Jest to Księga Hioba.

Wszyscy pamiętamy, co stało się z Hiobem. Kto był przyczyną wszystkich nieszczęść, które spotkały Hioba? Szatan. Kto przyszedł do Hioba, aby mu pomóc, wesprzeć go i pocieszyć? Jego trzej przyjaciele, Elifaz, Bildad i Sofar. Ciekawe jest to, że kiedy rozmawiali z Hiobem, przedstawiali mu różne poglądy na temat Boga, poglądy, które sam Bóg ocenił w ten sposób:

Hioba 42:7

A gdy Pan wypowiedział do Joba te słowa, odezwał się Pan do Elifaza z Temanu: Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job

Interesujące jest również to, że chociaż Księga Hioba ma ponad trzy tysiące lat, wielu dzisiejszych chrześcijan nadal wierzy w to, w co wierzyli Elifaz, Bildad i Sofar. Sprawdźmy, co trzej przyjaciele Hioba powiedzieli o Bogu.

Elifaz:

Hioba 4:7-9

Przypomnij sobie, kto kiedy, będąc niewinny, zginął, albo gdzie ludzie prawi byli wytępieni! Jak daleko spojrzeć, ci, którzy orali bezprawie i rozsiewali zło, zawsze je zbierali. Od tchnienia Bożego giną, od powiewu jego gniewu niszczeją

Elifaz wierzył, że to, co stało się z Hiobem, było karą od Boga, ponieważ wierzył, że Bóg karze ludzi za nieposłuszeństwo i nagradza ludzi za posłuszeństwo. Czy Hiob rzeczywiście „orał bezprawie i rozsiewał zło”? Bóg powiedział o Hiobie, że „nie ma mu równego na ziemi. Mąż to nienaganny i prawy, bogobojny i stroniący od złego” (Hioba 1:8). Czy Hiob czuł na sobie „tchnienie Bożego gniewu”?

Hioba 5:17-18

Szczęśliwy to człowiek, którego Bóg smaga, dlatego nie pogardzaj karceniem Wszechmocnego! Bo On rani, lecz i opatruje, uderza, lecz jego ręce leczą

Elifaz wierzył, że Bóg wykorzystuje kary aby wychowywać ludzi. Elifaz nie rozumiał, że Bóg nie stosuje kar, ponieważ jest to środek wychowawczy, który zmusza do posłuszeństwa poprzez strach, a jedyną formą posłuszeństwa akceptowaną przez Boga, jest posłuszeństwo z miłości.

1 Jana 4:18

W miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń, gdyż bojaźń drży przed karą; kto się więc boi, nie jest doskonały w miłości

Czy to Bóg dotknął Hioba wrzodami, które pokryły całe jego ciało? Elifaz wierzył, że tak. Błąd Elifaza polegał między innymi na tym, że nie rozumiał tego, co robi szatan.

A teraz coś o poglądach Bildada.

Hioba 8:3-6

Czy Bóg łamie prawo? Czy Wszechmocny nagina sprawiedliwość? Gdy twoi synowie zgrzeszyli przeciwko niemu, wydał ich na łup ich występku, lecz jeśli sam do Boga się zwrócisz i Wszechmocnego błagać będziesz o łaskę, jeśli będziesz czysty i prawy, wtedy na pewno ocknie się On ku twemu dobru i przywróci ci godne mieszkanie

Bildad wierzył, że Bóg ukarał dzieci Hioba za ich grzechy. Właśnie tak rozumiał on Bożą sprawiedliwość. Wierzył on także w to, że człowiek można uzyskać łaskę od Boga dopiero wtedy, gdy oczyści się od grzechów. Inaczej mówiąc wierzył on w sprawiedliwość z uczynków.

Kolejna wypowiedź Bildada:

Hioba 8:20

Zaiste, Bóg nigdy nie porzuca prawego i nie podaje ręki złoczyńcom

Bildad uważał też, że Bóg chroni tylko sprawiedliwych i nie pomaga grzesznikom. A przecież Jezus mówi:

Mateusza 11:28

Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie

Apostoł Paweł napisał:

Rzymian 5:8

Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł.

A teraz trzeci przyjaciel Hioba, Sofar.

Hioba 11:5-6

lecz gdyby Bóg przemówił i otworzył usta przeciw tobie, gdyby ci objawił tajemnice mądrości, które są dla rozumu cudowne, wtedy poznałbyś, że Bóg żąda mniej za twoje winy, niż zasługujesz

Sofar wierzył, że Bóg objawia nam Swoją łaskę, karząc nas tylko za niektóre z naszych grzechów. A przecież Bóg mówi:

Ezechiela 18:21-22

Lecz gdy bezbożny odwróci się od wszystkich swoich grzechów, które popełnił, i będzie przestrzegał wszystkich moich przykazań, i będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość, na pewno będzie żył, nie umrze. Nie będzie mu się przypominać żadnych jego przestępstw, które popełnił, będzie żył przez sprawiedliwość, którą się kierował

Łaska Boga objawia się w Bożym miłosierdziu i wybaczaniu wszystkich grzechów. Bóg mówi przecież:

Ezechiela 18:23

Czy rzeczywiście mam upodobanie w śmierci bezbożnego - mówi Wszechmocny Pan - a nie raczej w tym, by się odwrócił od swoich dróg i żył?

A teraz sprawdźmy, co na ten temat napisała Ellen White.

Na początku wielkiego konfliktu szatan oznajmił, że prawa Bożego nie da się przestrzegać, że sprawiedliwość jest sprzeczna z miłosierdziem oraz że jeśli prawo zostanie złamane, dla grzesznika nie będzie możliwości przebaczenia. ‘Każdy grzech musi spotkać kara’ – naciskał szatan; jeśli Bóg daruje karę za grzech, nie będzie Bogiem prawdy i sprawiedliwości. Kiedy ludzie złamali prawo Boże i przeciwstawili się Jego woli, szatan nie posiadał się z radości. ‘Okazało się’ – oznajmił – ‘że prawa nie da się zachować; człowiekowi nie można przebaczyć’. Ponieważ on sam z powodu swojego buntu został wygnany z nieba, oznajmił, że rodzaj ludzki musi na zawsze pozostać odcięty od Bożej łaski. Bóg nie mógłby być sprawiedliwy – twierdził – a jednocześnie okazywać miłość grzesznikowi. PW 615.2}

Powtórzę kilka twierdzeń szatana na temat Boga, o których wspomniała tu Ellen White.

1.       Prawa Bożego nie da się przestrzegać

Jak wielu chrześcijan powtarza tę myśl, wierząc, że jest to prawda? Czy zdają sobie sprawę z tego, że w ten sposób wierzą w Boga, który żąda od nas czegoś, co jest niemożliwe? A przecież Jezus powiedział:

Mateusza 5:48

Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest

Apostoł Jan napisał:

1 Jana 5:3

Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się przestrzega przykazań jego, a przykazania jego nie są uciążliwe


2.       Każdy grzech musi spotkać kara

Jak wielu chrześcijan wierzy dzisiaj w to, że Bóg nie może przebaczać grzechów bez wymierzenia kary? Powtórzę to, co mówi o tym Bóg:

Ezechiela 18:21-22

Lecz gdy bezbożny odwróci się od wszystkich swoich grzechów, które popełnił, i będzie przestrzegał wszystkich moich przykazań, i będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość, na pewno będzie żył, nie umrze. Nie będzie mu się przypominać żadnych jego przestępstw, które popełnił, będzie żył przez sprawiedliwość, którą się kierował

Czy Bóg mówi tutaj, że Boże prawo wymaga ukarania grzesznika? Czy Bóg mówi o tym, że ewentualnie ktoś inny musi zostać ukarany w zastępstwie grzesznika?

Ja widzę tylko jeden warunek, jaki musi być spełniony, aby grzesznik mógł żyć. Grzesznik musi odwrócić się od wszystkich swoich grzechów. Właśnie na tym polega prawdziwa pokuta, która jest nie tylko żalem z powodu popełnionych grzechów, ale zmianą nastawienia do grzechu. Dla człowieka, który prawdziwie pokutuje grzech przestaje być czymś atrakcyjnym i staje się czymś obrzydliwym.

Czy masz jakiś problem aby powstrzymać się od czegoś, co jest dla ciebie obrzydliwe? Na pewno nie, i właśnie dlatego apostoł Jan napisał, że przestrzeganie przykazań nie jest uciążliwe.


Pogląd o tym, że każdy grzech musi spotkać kara jest szatańskim oszustwem, w które uwierzyło wielu chrześcijan. Przyjęcie tego oszustwa za prawdę wynika z tego, że myślimy o Bożej sprawiedliwości w ludzkich kategoriach. Porównujemy ją do ludzkiej sprawiedliwości, w której podstawą jest ukaranie przestępcy. Sytuację, gdy przestępca nie zostaje ukarany uważamy za niesprawiedliwość.

Jest jednak coś, o czym wspomniałem wcześniej, a o czym trzeba pamiętać podczas rozważań nad Bożą sprawiedliwością.

Kara jest głównym elementem każdego ludzkiego systemu sprawiedliwości. Gdy ludzki system jest nieskuteczny w karaniu, przestępcy czują się bezkarni i kwitnie bezprawie. To strach przed karą powstrzymuje wielu ludzi przed popełnianiem przestępstw. Jednak nie jest to metoda stosowana przez Boga. Cel Bożej sprawiedliwości jest taki sam, jak ludzkiej. Chodzi o to, aby ludzie przestrzegali prawa. Jednak Bóg nie chce, aby ludzie byli Mu posłuszni ze strachu. I co najważniejsze, gdy grzesznik odwraca się od swoich grzechów, gdy z grzesznika staje się istotą posłuszną Bogu, to Bóg nie widzi powodu, aby choćby przypominać temu człowiekowi o jego wcześniejszych grzechach. Jego życie zmieniło się i teraz ten człowiek już nie chce grzeszyć. Jaki byłby wobec tego sens stosowania wobec niego jakiejkolwiek kary? Bóg nie widzi takiego sensu i po prostu tego nie robi.

Na tym właśnie polega Boża sprawiedliwość, na traktowaniu tych, którzy odrzucili grzech tak, jakby nigdy nie zgrzeszyli.

Tak rozumiana Boża sprawiedliwość jest w doskonałej harmonii z miłosierdziem, i dlatego stwierdzenie szatana, że „Bóg nie mógłby być sprawiedliwy a jednocześnie okazywać miłość grzesznikowi” jest nieprawdziwe.

Zastanówmy się teraz, dlaczego tak wielu ludzi wybiera szeroką bramę i przestronną drogę prowadzącą do zatracenia, wierząc, że jest to ciasna brama i wąska ścieżka prowadząca do żywota?

Nikt świadomie nie wybiera złej drogi, taki wybór zawsze jest skutkiem szatańskiego oszustwa.

Czy znasz Prawdę? Czy jesteś jak Hiob, który nie wierzył w to, o czym próbowali przekonać go jego przyjaciele, chociaż nie wiedział, z jakiego powodu spotkały go wszystkie nieszczęścia? Świat który nas otacza pełen jest takich „przyjaciół Hioba”, którzy na różne sposoby chcą nas przekonać do przyjęcia i trwania w fałszywych poglądach o Bogu. Jednak Bóg każdemu człowiekowi daje szansę na poznanie Prawdy. Pod tym względem jesteśmy w lepszej sytuacji, niż Rosjanie. Ponieważ wielu z nich po prostu nie ma dostępu do prawdy. My taki dostęp mamy, mamy możliwość wyboru między prawdą i fałszem. Ten wybór to kwestia życia lub śmierci. Życia wiecznego z Bogiem lub ostatecznego, wiecznego i nieodwracalnego unicestwienia.

Jak ważne jest to, aby rzeczywiście znać Prawdę?