31 maja 2017

Purytanie i sabat


Kim byli purytanie? Mam wrażenie, że określenie "purytanin" nie kojarzy się wszystkim dobrze, prawdopodobnie dlatego, że jednym ze znaczeń tego słowa jest "człowiek o bardzo surowych zasadach moralnych i obyczajowych". W dobie tolerancji i dosyć swobodnego interpretowania różnych przepisów, w tym także Bożego prawa, purytanin jest kimś, kto nie pasuje do naszych czasów. Jest jednak jeszcze inne znaczenie tego słowa, mianowicie "zwolennik, wyznawca purytanizmu (kalwinizmu angielskiego, szesnastowiecznego ruchu reformatorskiego, domagającego się oczyszczenia Kościoła z pozostałości katolicyzmu)". Purytanie nie byli ludźmi, którzy, tak jak faryzeusze, zapatrzeni byli na literę prawa, ale dążyli przede wszystkim do tego, aby usunąć z protestantyzmu wszystkie niebiblijne zwyczaje przejęte z kościoła katolickiego. Czysta nauka biblijna zawsze wywoływała sprzeciw wśród tych, którzy uważali się za chrześcijan, ale byli przywiązani do spraw tego świata. Nie inaczej było z tym, co głosili purytanie.
Na skutek dużego oporu, przede wszystkim przywódców kościoła anglikańskiego, purytanie zostali zmuszeni do opuszczenia Anglii i Europy, aby w końcu dotrzeć do Ameryki. Kiedy grupa purytan miała wyruszyć w podróż do Ameryki, "John Robinson, kaznodzieja, który przewodniczył tej grupie, a któremu Opatrzność Boża nie pozwoliła towarzyszyć w wyprawie, zwrócił się w swej pożegnalnej mowie do wygnańców tymi słowy. „Bracia, za chwilę rozstaniemy się i tylko Bóg wie, czy was jeszcze kiedyś zobaczę. Ale czy Pan tego chce czy nie, wzywam was przed Bogiem i Jego aniołami, byście naśladowali mnie tylko w tym, w czym ja naśladowałem Chrystusa. Jeśli Bóg wam przez inne swe narzędzie coś objawi, przyjmijcie to tak chętnie, jak za czasów, kiedy przyjęliście prawdę, którą wam głosiłem. Jestem bowiem przekonany, że Pan sprawi, iż więcej prawdy i więcej światła wytryśnie z Jego świętego Słowa.
„Pamiętajcie o waszym ślubowaniu zbiorowym, w którym zobowiązaliście się zawsze kroczyć drogami Pana, jakie poznaliście lub które dopiero poznacie. Pamiętajcie o waszej obietnicy i o przymierzu z Bogiem oraz między wami, że przyjmiecie każde światło i każdą prawdę, którą otrzymacie z Jego pisanego Słowa. Błagam was jednak, byście uważali na to, co przyjmujecie za prawdę, porównajcie to i zbadajcie w świetle innych tekstów Pisma Świętego, zanim cokolwiek z tego przyjmiecie, ponieważ niemożliwe jest, aby świat chrześcijański od razu wyszedł z gęstej antychrześcijańskiej ciemności i od razu osiągnął całkowite i jasne zrozumienie”. Jeśli chodzi o mnie, to nie mogę odżałować zastoju, jaki panuje obecnie w zreformowanych Kościołach, które nie chcą pójść dalej niż ich twórcy. Luteranie nie chcą wyjść poza to, co wiedział Luter (...) a Kalwini, jak widzicie, uparcie tkwią tam, gdzie pozostawił ich ów wielki mąż Boży, który nie rozumiał jeszcze wszystkich rzeczy. Jest to stan godny pożałowania, bo choć swego czasu byli oni jak płonące i rozjaśniające ciemności pochodnie, to jednak nie poznali wszystkich Bożych rad. Gdyby dzisiaj żyli, byliby tak samo gotowi przyjąć dalsze światło, jak to, które otrzymali na początku”. — D. Neal, History of the Puritans I, 269. {WB 154.3-154.6}.
Historia pokazała, że rację miał Luter. A jak to wygląda dzisiaj? Nietrudno jest zauważyć, że nic się nie zmieniło. A najlepszym tego przykładem jest stosunek prawie wszystkich kościołów protestanckich do sabatu. Prawie wszyscy protestanci podkreślają dziś, że kościół katolicki usunął z Dekalogi drugie przykazanie, ale nie chcą zauważyć zmiany, jakiej katolicy dokonali w czwartym przykazaniu. Nie chcą przyjąć do swojej świadomości tego, że niezmienność i doskonałość Bożego prawa dotyczy także przykazania o sabacie. Nie ma dla nich znaczenia to, że kościół katolicki przyznaje się do tej zmiany, podkreślając to, że nie ma ona żadnego poparcia w Biblii i jest ona widocznym znakiem mocy, jaką dysponuje. Wielu protestantów usiłuje znaleźć w Biblii dowody na to, że Jezus zmienił dzień sabatu z soboty na niedzielę.
John Robinson wskazał w swoim wystąpieniu na pewne zjawisko, wciąż powtarzające się wśród protestantów. Otóż bardzo często słychać w różnych protestanckich denominacjach o potrzebie trzymania się nauk ojców i odrzucanie tego, co pojawiło się później. Jednak Robinson powiedział, że jego zdaniem, potrzebny jest czas, aby chrześcijanie zrozumieli i przyjęli wszystkie prawdy zawarte w Biblii. Historia Reformacji i protestantyzmu pokazuje, że wiele biblijnych prawd było odkrywanych stopniowo, a ich akceptacja trwała przez długie lata. Zdecydowana większość tych, którzy spotykają się z czymś nowym, reaguje negatywnie i w pierwszym odruchu, trwającym czasem nawet do końca ich życia, za wszelką cenę bronią tego, w co dotychczas wierzyli. Bardzo często nie przemawiają do nich argumenty oparte na Piśmie Świętym. Zamiast przyjąć i zaakceptować to, co w prosty sposób mówi nam Biblia, szukają w Piśmie Świętym potwierdzenia swoich poglądów. Bardzo często posługują się, prawdopodobnie nieświadomie, takimi samymi zarzutami w stosunku do tego co nowe, jakimi atakowano Lutra, który tak to opisał: "Jakże często sam zadawałem sobie pytanie, które wciąż słyszałem z ust zwolenników papiestwa: "Czy tylko ty jesteś mądry? Czy wszyscy inni błądzą? Cóż się stanie, jeżeli to właśnie ty błądzisz i tak wielu ludzi prowadzisz do błędu, który ich na wieki potępi?" (Martyn, The Life and Times of Luther, s.372-373).
Na zakończenie podam jeszcze jedną ciekawą informację o purytanach. Otóż jednym z wysuwanych przez nich postulatów była wiara w obowiązywanie starotestamentowego sabatu, zmienionego z soboty na niedzielę. Konstantyn Wielki rozpoczął w IV wieku proces zmiany sabatu z soboty na niedzielę, purytanie rozpoczęli proces przywrócenia biblijnego sabatu. Jednak jak zwykle okazało się, że łatwo jest coś zepsuć, o wiele trudniej jest to naprawić. Jednak prawda jest taka, że Biblia od początku do końca mówi tylko o jednym dniu sabatu, który ma miejsce w każdy siódmy dzień tygodnia, czyli w każdą sobotę. Podejście dzisiejszych protestantów do sabatu pokazuje dobitnie, że John Robinson miał rację, kiedy mówił o wychodzeniu z "antychrześcijańskiej ciemności".
===
WB - Wielki bój, Ellen White