Dawid panował nad całym Izraelem, wykonując sąd i sprawiedliwość nad całym swoim ludem (2 Samuela 8:15 BT)
Mawiał jeszcze Absalom: Gdyby to mnie ustanowiono
sędzią w tej ziemi i gdyby do mnie przychodził każdy, kto ma sprawę sporną do
rozstrzygnięcia, to wymierzyłbym mu sprawiedliwość (2 Samuela 15:4 BW)
Król Dawid przestrzegał prawa i zasad sprawiedliwości,
Absalom mówił, że gdyby został królem, to wtedy wymierzałby każdemu
sprawiedliwość. Mówiąc to chciał, aby ludzie uważali, że król Dawid, jego
ojciec, tak naprawdę nie jest sprawiedliwym królem. Chciał, aby to właśnie jego
uważali za bardziej sprawiedliwego od Dawida.
Co przypomina nam ta sytuacja? Czy konflikt między królem
Dawidem i jego synem Absalomem nie jest odzwierciedleniem konfliktu między
Bogiem i szatanem?
Absalom chciał zająć miejsce swojego ojca i zostać królem. W
tym celu zaczął prowadzić działania poprzez które chciał uzyskać poparcie
ludzi. Pod pozorem troski o los ludzi starał się przedstawić w złym świetle
króla, a siebie jako tego, który wie jak można rządzić lepiej. Absalom zrobił
to samo, co wcześniej Lucyfer zrobił w niebie.
Jak doszło do buntu Absaloma przeciwko Dawidowi?
Kilka lat wcześniej pierworodny syn Dawida, Amnon, dopuścił
się gwałtu na siostrze Absaloma. Wprawdzie obaj byli synami Dawida, ale mieli
różne matki. Tak przy okazji, jest to kolejny przykład jakie konsekwencje
ponoszą ci, którzy odchodzą od Bożych standardów. Bóg stwarzając ludzi
ustanowił małżeństwo jako związek jednego mężczyzny z jedną kobietą. Dawid miał
wiele żon i przyczyniło się to do problemów, jakie go spotkały.
Ale wróćmy do właściwego tematu.
Amnon, pierworodny syn Dawida, popełnił czyn, za który
powinien być ukarany przez Dawida jako ojca i króla. Jednak z powodu swojego
wcześniejszego grzechu popełnionego z Batszebą, Dawid nie potrafił właściwie
zareagować na to, co zrobił Amnon.
Haniebna zbrodnia Amnona, pierworodnego syna, została
pozostawiona przez Dawida bez kary i nagany. Prawo nakazywało karać śmiercią
cudzołożnika, a zwyrodniały charakter zbrodni Amnona czynił go podwójnie
winnym. Jednak Dawid, który się sam potępiał za swój własny grzech, nie
wymierzył sprawiedliwości złoczyńcy. Absalom, opiekun tak bardzo skrzywdzonej
siostry, przez dwa lata ukrywał swój zamiar zemsty, ale tylko dlatego, żeby w
końcu pewniej uderzyć. Podczas uczty synów królewskich pijany, kazirodczy Amnon
został zamordowany na rozkaz swego brata. {PP 548.2}
Dawid nie potrafił uwolnić się od poczucia winy i dlatego popełniał
jeden błąd za drugim. Pobłażliwość Dawida w stosunku do Amnona spowodowała, że
serce Absaloma opanowała chęć zemsty. Absalom zaczął patrzeć na swojego ojca
inaczej niż wcześniej. Postępowanie Dawida uważał za niewłaściwe i było ono dla
Absaloma znakiem wskazującym na słabość króla. Dawid stracił swój ojcowski
autorytet. Kolejne błędy Dawida tylko pogłębiły ten problem.
Fatalne skutki niewłaściwej pobłażliwości Dawida wobec
Amnona na tym się jednak nie kończyły. To było też powodem zrażenia się Absaloma
do ojca. Po ucieczce Absaloma do Geszur Dawid czując, że zbrodnia jego syna
wymaga ukarania, odmówił zgody na jego powrót. Ta decyzja sprawiła, że
nierozwiązalne zło, w które król się wplątał, raczej się zwiększyło niż
zmniejszyło. Energiczny, ambitny i pozbawiony skrupułów Absalom, odsunięty
przez swe wygnanie od spraw królestwa, wkrótce zaczął knuć niebezpieczne
intrygi. {PP 549.1}
Po dwóch latach
„Absalomowi pozwolono wrócić do Jerozolimy, ale nie wolno
mu było pojawiać się na dworze, ani spotykać z ojcem (…) Absalom przez dwa lata
mieszkał we własnym domu, ale nie miał wstępu do pałacu. Jego siostra mieszkała
wraz z nim, a jej obecność była stałym przypomnieniem nieodwracalnej krzywdy,
której doznała. W opinii ogółu książę był raczej bohaterem niż zbrodniarzem.
Korzystając z tego Absalom starał się pozyskać serce ludu. Sam jego wygląd
wzbudzał podziw tych, którzy na niego patrzyli. „A w całym Izraelu nie było
mężczyzny równie sławnego z piękności jak Absalom, od stóp aż do głów nie było
na nim żadnej skazy” (2 Sam 14:25). Nie było to mądre ze strony króla, że
pozostawił takiego ambitnego, impulsywnego i zapalczywego męża, jakim był
Absalom, by przez dwa lata rozmyślał nad rzekomymi krzywdami. To, że Dawid
pozwolił synowi wrócić do Jerozolimy, a jednak nie chciał go widzieć, sprawiło,
że lud współczuł Absalomowi. {PP 549.4}
O czym myślał wtedy
Dawid?
Zdawało się, że żywa pamięć o własnym sprzeniewierzeniu
się prawu Bożemu, moralnie paraliżowała Dawida. Przed popełnieniem grzechu był
odważny i zdecydowany, teraz słaby i chwiejny. Jego wpływ na lud osłabł.
Wszystko to sprzyjało zamiarom wyrodnego syna. {PP 550.1}
W końcu Dawid spotkał się z Absalomem.
Pod wpływem Joaba Absalom został dopuszczony przed
oblicze ojca, i chociaż pozornie doszło do pojednania, młodzieniec nadal knuł
swą ambicjonalną intrygę. Zaczął żyć i postępować prawie jak król — posiadał
wozy i konie, a gdy jechał, biegło przed nim pięćdziesięciu mężów. Gdy król
coraz bardziej pragnął spokoju i odosobnienia, Absalom podstępnie zdobywał
przychylność ludu. {PP 550.2}
W ten sposób dotarliśmy do tego momentu, w którym Absalom
powiedział:
Gdyby to mnie ustanowiono sędzią w tej ziemi i gdyby do
mnie przychodził każdy, kto ma sprawę sporną do rozstrzygnięcia, to
wymierzyłbym mu sprawiedliwość (2 Samuela 15:4)
Powtórzę teraz zadane na początku pytanie:
Czy konflikt między królem Dawidem i jego synem Absalomem
nie jest odzwierciedleniem konfliktu między Bogiem i szatanem?
Jakie dostrzegamy podobieństwa?
Absalom:
A w całym Izraelu nie było mężczyzny równie sławnego z
piękności jak Absalom, od stóp aż do głów nie było na nim żadnej skazy (2
Samuela 14:25)
Lucyfer:
Ty, który byłeś odbiciem doskonałości, pełnym mądrości i
skończonego piękna, Byłeś w Edenie, ogrodzie Bożym; okryciem twoim były
wszelakie drogie kamienie: karneol, topaz i jaspis, chryzolit, beryl i onyks,
szafir, rubin i szmaragd; ze złota zrobione były twoje bębenki, a twoje ozdoby
zrobiono w dniu, gdy zostałeś stworzony. Obok cheruba, który bronił wstępu,
postawiłem cię; byłeś na świętej górze Bożej, przechadzałeś się pośród kamieni
ognistych. Nienagannym byłeś w postępowaniu swoim od dnia, gdy zostałeś
stworzony, aż dotąd, gdy odkryto u ciebie niegodziwość (Ez 28:12-15)
Czy widać podobieństwo w wyglądzie zewnętrznym Absaloma i
Lucyfera?
Szukajmy kolejnych podobieństw.
Absalom:
Gdyby to mnie ustanowiono sędzią w tej ziemi i gdyby do
mnie przychodził każdy, kto ma sprawę sporną do rozstrzygnięcia, to
wymierzyłbym mu sprawiedliwość (2 Samuela 15:4)
Lucyfer:
Wstąpię na niebiosa, swój tron wyniosę ponad gwiazdy Boże
i zasiądę na górze narad, na najdalszej północy. Wstąpię na szczyty obłoków,
zrównam się z Najwyższym (Izajasza 14:13-14)
Jakie cechy charakteru Absaloma i szatana można dostrzec w
tych wypowiedziach?
Jaki koniec spotkał Absaloma?
Absaloma zaś wzięli i wrzucili w lesie do wielkiego dołu,
i narzucili na niego bardzo wielką kupę kamieni (2 Samuela 18:17)
Co stało się z Lucyferem?
O, jakże spadłeś z nieba, ty, gwiazdo jasna, synu
jutrzenki! Powalony jesteś na ziemię, pogromco narodów! (Izajasza 14:12)
A co stanie się z szatanem pod koniec historii grzechu?
I widziałem anioła zstępującego z nieba, który miał klucz
od otchłani i wielki łańcuch w swojej ręce. I pochwycił smoka, węża
starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat. I
wrzucił go do otchłani, i zamknął ją, i położył nad nim pieczęć, aby już nie
zwodził narodów (Ap 20:1-3)
Jak Absalom oceniał Dawida?
W oczach Absaloma Dawid był słabym królem, który bał się
podejmowania trudnych decyzji. Absalom uważał, poniekąd słusznie, że Dawid
powinien ukarać Amnona, a gdy nie doczekał się surowej kary, to wziął sprawy we
własne ręce.
I tutaj możemy dostrzec najważniejszą różnicę między Dawidem
a Bogiem. Otóż w tej historii Dawid sam doprowadził się do takiego stanu, że
nie potrafił podjąć właściwej decyzji. Bóg nigdy nie znalazł się i nigdy nie
znajdzie się w takiej sytuacji. Bóg zawsze podejmuje właściwe decyzje we
właściwym czasie i zawsze jest sprawiedliwy.
Pomijając jednak tę różnicę, zwróćmy uwagę na to, że Absalom
był ambitny, dumny i pyszny, uważał się za lepszego od własnego ojca i był
przekonany, że wie lepiej jak być królem. Czy widać tu podobieństwo do tego, co
o Bogu i Bożej sprawiedliwości myśli szatan? Czy myśli Absaloma o samym sobie
nie były odzwierciedleniem myśli, jakie ma szatan o sobie?
Pomimo popełnionych błędów, postawa Dawida wobec Absaloma jest
przykładem Bożej sprawiedliwości i miłosierdzia. Dawid nie chciał walczyć z
Absalomem i wolał wycofać się z Jerozolimy. Bóg nie chciał walczyć z Lucyferem
aby zniszczyć źródło wszelkiego zła i pozwolił mu działać.
Dawid oddając bez walki Jerozolimę pozwolił, aby ujawniły
się prawdziwe motywy działania Absaloma. Bóg pozwolił szatanowi na działanie aby
ujawniły się prawdziwe motywy działania szatana.
Kiedy Absalom wkroczył do Jerozolimy ujawniła się prawda o
jego charakterze. Wcześniej chciał być postrzegany przez lud jako obrońca prawa
i sprawiedliwy człowiek, najlepszy kandydat na króla. Jednak teraz, za radą
podstępnego Achitofela, zbezcześcił łoże swojego ojca, idąc na oczach całego
Izraela do nałożnic Dawida. Ujawnił w ten sposób całkowity brak szacunku i
respektu do ojca, oraz to, że nie traktował z szacunkiem i bojaźnią Bożego
prawa.
Czy nie tak samo było z Lucyferem?
Najpierw umiejętnie wzbudzał wśród aniołów niezadowolenie z
decyzji podejmowanych przez Boga, ale w taki sposób, aby samego siebie
przedstawić jako obrońcę aniołów, oraz obrońcę Prawa. Sugerował, że aby
wzmocnić Prawo konieczne jest wprowadzenie pewnych zmian i samego siebie
przedstawiał jako tego, kto najlepiej wie, jakie zmiany są konieczne. Mówił o
„prawdziwej wolności” i zniesieniu niepotrzebnych ograniczeń znajdujących się w
Bożym Prawie.
Ale gdy nie mógł już dłużej działać w ukryciu i musiał się
ujawnić, wtedy okazało się, że jego najważniejszym prawem jest zaspokajanie
własnych pożądliwości. Potrafi bez skrupułów działać wbrew Prawu, o którym
kiedyś mówił, że jest jego obrońcą.
Jak szatan rozumie Bożą sprawiedliwość?
Najważniejszą cechą charakteru szatana jest egoizm, który
jest przeciwieństwem miłości. Szatan nie został stworzony jako egoistyczna
istota, ale jako anioł, który mógł wybrać między miłością a egoizmem. Miał
wolną wolę i wybrał egoizm, który stał się coraz bardziej dominującą cechą jego
charakteru. Ktoś, kto jest egoistą nie potrafi zrozumieć tego, kto w swoim
życiu kieruje się miłością. Taki ktoś jest dla egoisty kimś naiwnym, wręcz
głupim, ponieważ nie myśli o sobie. I dokładnie tak o Bogu myśli szatan. Wie
oczywiście o tym, że Bóg jest Bogiem dysponującym nieograniczoną mocą, ale
uważa, że Bóg musi mu pozwalać korzystać z tej mocy. I oczywiście uważa się za
mądrzejszego od Boga. Według szatana z Bożego Prawa wynika, że KAŻDY GRZECH
MUSI ZOSTAĆ UKARANY.
Na początku wielkiego konfliktu szatan oświadczył, że
prawa Bożego nie da się przestrzegać, że sprawiedliwości nie da się pogodzić z
miłosierdziem, a jeśli prawo zostanie kiedykolwiek złamane, winowajca nie może
znikąd oczekiwać przebaczenia. Dowodził on, że każdy grzech powinien być
ukarany, a jeżeli Bóg zrezygnuje z wymierzenia kary, to nie jest on Bogiem
prawdy i sprawiedliwości. Szatan triumfował za każdym razem, kiedy człowiek
łamał prawo Boże i przeciwstawiał się woli Bożej. Dowodził, że niepodobieństwem
jest stosowanie się do prawa i że winy człowieka nie mogą być mu odpuszczone.
Jako istota strącona po swoim buncie z niebios przekonywał, że rodzaj ludzki na
zawsze odłączył się od źródła Bożej łaski. Twierdził, że Bóg nie byłby
sprawiedliwy, gdyby okazał miłosierdzie grzesznikowi. {ZJ 549.1}
Szatanowi wydaje się, że Bóg znalazł się w sytuacji bez
wyjścia. Wie o tym, że Bóg chce ocalić ludzi i jest przekonany, że Bóg nie
unicestwi wszystkich ludzi, a przy okazji wszystkich upadłym aniołów. Dlatego
powtarza, że Boże Prawo, które według niego mówi o konieczności ukarania
każdego, kto zgrzeszył, nie powoli Bogu na uratowanie tylko części ludzi. Przedstawia
to jako największą niesprawiedliwość. Według szatana Bóg, aby ocalić ludzi,
musi pozwolić im istnieć w takim stanie, do jakiego doprowadził ich szatan, a
niejako przy okazji Bóg musi pozwolić istnieć szatanowi i tym aniołom, którzy
razem z nim zbuntowali się przeciwko Bogu. Chce też doprowadzić do tego, aby na
ziemi nie było ani jednego człowieka, który mając prawdziwą wiarę w Boga,
mógłby być kanałem łączności między ludzkością a Bogiem. Chce doprowadzić do
tego, aby wszyscy ludzie, nieważne czy świadomie czy nieświadomie, sprzeciwili
się Prawdzie. Myśli, że gdyby mu się to udało, to wtedy ziemia stałaby się jego
własnością na zawsze.
Jednak jak mówiłem wcześniej, szatan nie może zrozumieć
Bożej Sprawiedliwości, ponieważ opiera się ona na miłości i tylko ten, kto
kocha, może ją zrozumieć. Podstawą miłości jest miłosierdzie i wybaczenie,
połączone z podejmowaniem wszystkich możliwych działań aby pomóc tym, których
się kocha. Tego szatan nie jest w stanie pojąć.
A teraz zastanówmy się nad tym, czy Biblia rzeczywiście mówi
nam, że Boża sprawiedliwość rzeczywiście nie polega na tym, że każdy grzech
musi zostać ukarany?
Jezus powiedział o szatanie:
On był mężobójcą od początku i w prawdzie nie wytrwał, bo
w nim nie ma prawdy. Gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, bo jest kłamcą i ojcem
kłamstwa (Jana 8:44)
Szatan dobrze wie, że nie jest prawdą, że każdy grzech musi
zostać ukarany i wie też, kiedy człowiek, pomimo wszystkich popełnionych
grzechów, może zostać zbawiony. Nie rozumie jak to się dzieje, ale wie, że jest
to możliwe, gdy człowiek pozna Boga. Wie o tym, ponieważ doskonale pamięta
każdy przypadek, gdy uważał już kogoś za swoją własność, za człowieka
całkowicie zaprzedanego grzechowi, a mimo to, dzięki poznaniu Boga, taki
człowiek był uwalniany spod jego władzy i szatan tracił kontrolę nad takim
człowiekiem. Mógł nadal takiego człowieka kusić, mógł go atakować, także
fizycznie, ale nie miał już dostępu do serca takiego człowieka. I z tego powodu
szatan robi wszystko, aby ludzie nie poznali Boga. Zniechęca ich do tego
podsuwając im inne atrakcyjne zajęcia. Tym, którzy mimo to chcą poznać Boga,
podsuwa różne fałszywe poglądy o Bogu. A skoro stwierdzenie, że każdy grzech
musi zostać ukarany pochodzi od szatana, to nie może ono być prawdziwe.
I rzeczywiście nie jest.
Czy rzeczywiście mam upodobanie w śmierci bezbożnego -
mówi Wszechmocny Pan - a nie raczej w tym, by się odwrócił od swoich dróg i
żył? (Ezechiela 18:23)
Boże prawo nie jest nastawione na karanie grzeszników, ale
na doprowadzenie ich do tego, aby odwrócili się od nich, a wtedy Boże Prawo nie
ma nic przeciwko temu, aby taki człowiek mógł żyć wiecznie.
Ale Wszechmocnego - Jego nie dościgniemy; On jest
wzniosły potęgą, sądem i pełnią sprawiedliwości; nikogo nie gnębi
(Hioba 37:23 BT)
Biblia przedstawia nam wiele przykładów ludzi, którzy byli
grzesznikami, ale dzięki Bożemu miłosierdziu, dzięki Bożej cierpliwości w
kształtowaniu charakterów tych ludzi, stali się oni sprawiedliwi i wkrótce, po
tym jak nasz Pan pojawi się na ziemi, znajdą się razem z Nim w Królestwie
Niebios.
Ile błędów popełnili Abraham, Izaak i Jakub, a mimo to Jezus
powiedział o nich, że znajdą się w Niebie. Nie tylko oni, ale wielu innych
ludzi:
A powiadam wam, że wielu przybędzie ze wschodu i zachodu,
i zasiądą do stołu z Abrahamem i z Izaakiem, i z Jakubem w Królestwie Niebios
(Mateusza 8:11)
Ellen White napisała:
Prawo wymaga sprawiedliwości – sprawiedliwego życia,
doskonałego charakteru; a tego człowiek nie może dać. Nie jest on w stanie
wyjść naprzeciw żądaniom świętego Bożego prawa. Jednak Chrystus , przychodząc
na ziemię jako człowiek, żył świętym życiem i rozwinął doskonały charakter,
który ofiaruje jako doskonały dar dla wszystkich, którzy go przyjmą. Jego życie
oznacza życie wielu ludzi. W ten sposób, dzięki przebaczeniu Bożemu, otrzymują
oni odpuszczenie przeszłych grzechów. Co więcej, Chrystus napełnia ludzi
cechami Boga. Buduje On ludzki charakter na podobieństwo Boga, potężną budowlę
duchowej siły i piękna (PW 615).
To właśnie tej przemiany tak bardzo nienawidzi szatan, tej
przemiany która jest najlepszym dowodem mocy Bożej miłości, która jako jedyna
może wyzwolić człowieka spod władzy szatana, może uwolnić go od grzechu. Szatan
nie rozumie jak to możliwe, że miłość może tego dokonać, ale wie, że tak jest i
dlatego robi wszystko, aby ludzie nie poznali Boga i nie pokochali Go. Tym,
którzy wierzą w Boga podsuwa fałszywe poglądy o Stwórcy, między innymi ten
przedstawiający Boga jako tego, który karze ludzi za grzechy.
Jest olbrzymia różnica między byciem ukaranym za grzechy a
poniesieniem konsekwencji za grzechy. Karę można wymierzyć, albo odstąpić od
karania, ale gdy Prawo mówi o tym, że grzesznik musi być ukarany, to
odstąpienie od ukarania jest niesprawiedliwością. Na szczęście Boże Prawo nie
mówi o tym, co twierdzi szatan, nie mówi o tym, że KAŻDY GRZECH MUSI ZOSTAĆ
UKARANY. Boże Prawo nie tylko tego nie mówi, ale w ogóle nie mówi o czymś takim
jak kara za grzech. Według Bożego Prawa nie ma kary za grzech, ale zapłata za
grzech. Boże Prawo mówi, że każdy grzech MOŻE BYĆ WYBACZONY.
Gdy bezbożny odwróci się od wszystkich swoich grzechów,
które popełnił, i będzie przestrzegał wszystkich moich przykazań, i będzie
wykonywał prawo i sprawiedliwość, na pewno będzie żył, nie umrze. Nie będzie mu
się przypominać żadnych jego przestępstw, które popełnił, będzie żył przez
sprawiedliwość, którą się kierował (Ezechiela 18:21-22)
Bóg nie tylko nie chce, aby grzesznicy umierali drugą,
wieczną śmiercią. Zwróćmy uwagę na to, co czuje Bóg kiedy myśli o tym, że
grzesznik musi umrzeć.
Czy rzeczywiście mam upodobanie w śmierci bezbożnego - mówi
Wszechmocny Pan - a nie raczej w tym, by się odwrócił od swoich dróg i żył?
(Ezechiela 18:23)
Bóg nie ma upodobania w śmierci grzesznika. Nasz Bóg kocha
wszystkich ludzi, nawet najgorszych zbrodniarzy. Ale Jego miłość do nich nie
sprawi, że zostaną oni zbawieni. To może się stać tylko wtedy, gdy:
bezbożny odwróci się od wszystkich swoich grzechów, które
popełnił, i będzie przestrzegał wszystkich moich przykazań, i będzie wykonywał
prawo i sprawiedliwość, na pewno będzie żył, nie umrze. Nie będzie mu się
przypominać żadnych jego przestępstw, które popełnił, będzie żył przez
sprawiedliwość, którą się kierował (Ezechiela 18:21-22)
To jest właśnie Bożą sprawiedliwość, doskonałe połączenie
Prawa i Miłości. Kiedy Bóg wybacza człowiekowi grzechy i pozwala mu wejść do
Królestwa Niebios, działa dokładnie według Prawa, które nie uzależnia zbawienia
od ukarania za grzechy, ale od odwrócenia się od grzechów.
Czy nie jest to piękne? Każdy grzesznik może być zbawiony,
jednak aby tak się stało, człowiek musi narodzić się na nowo, umrzeć dla
grzechu, stać się nowym stworzeniem. W tym wszystkim pomaga człowiekowi Bóg.
Ten Bóg, który od sześciu tysięcy lat cierpliwie znosi nasze odstępstwa, z
miłością patrzy na tych, którzy Go nienawidzą i za wszelką cenę chce im pomóc.
Ten sam Bóg, który był gotów na wieczne oddzielenie od własnego Syna i pozwolił
Mu przyjść na zepsutą grzechem ziemię, aby objawił ludziom Prawdę o Bogu,
prawdę o tym jakim wspaniałym jest Bogiem. Pozwolił Mu na to, chociaż doskonale
wiedział co się z Nim stanie.
Na zakończenie chcę wszystkim zadać jedno pytanie: w jakim
celu Jezus przyszedł na nasz świat w ciele człowieka?
Czy rzeczywiście po to, aby dosłownie wziąć wszystkie nasze
grzechy na siebie i umrzeć za nas? Czy takie są wymagania Bożego Prawa?
A może śmierć Jezusa na krzyżu była konieczna do tego, aby w
końcu otworzyły się nasze oczy, abyśmy w końcu poznali ogrom miłości Boga i
porzucili grzech, ponieważ jest on czymś, czego Bóg nienawidzi.
Gdy bezbożny odwróci się od wszystkich swoich grzechów,
które popełnił, i będzie przestrzegał wszystkich moich przykazań, i będzie
wykonywał prawo i sprawiedliwość, na pewno będzie żył, nie umrze. Nie
będzie mu się przypominać żadnych jego przestępstw, które popełnił, będzie żył
przez sprawiedliwość, którą się kierował (Ezechiela 18:21-22)