Plan zbawienia powstał przed stworzeniem świata. Wiemy o tym od apostoła Piotra, który napisał: „że nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, przez ojców wam przekazanego, lecz drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego. Wprawdzie był On na to przeznaczony już przed założeniem świata, ale objawiony został dopiero w czasach ostatnich ze względu na was” (1 P 1:18-20).
W książce „Doświadczenia i widzenia oraz dary Ducha” Ellen
White napisała o upadku Adama i Ewy oraz o tym, co stało się wtedy w Niebie.
Smutek napełnił niebo, gdy uświadomiono sobie, że
człowiek jest zgubiony i że świat, który Bóg tak pięknie stworzył, zaludniony
będzie śmiertelnymi istotami, skazanymi na nędzę, choroby i śmierć, i że dla
winowajcy nie ma już żadnego ratunku. Cała rodzina Adama musiała umrzeć.
Widziałam potem miłego Jezusa, a na Jego twarzy zauważyłam wyraz współczucia i
smutku. Wkrótce ujrzałam, jak zbliżył się do nadzwyczajnie jasnej światłości,
która otaczała Ojca. Towarzyszący mi anioł powiedział: “Prowadzi poufną rozmowę
z Ojcem.” Podczas gdy Jezus rozmawiał z Ojcem, uwaga aniołów napięta była do
najwyższego stopnia. DW 108.2
O czym Jezus rozmawiał ze swoim Ojcem? Chyba nie o
szczegółach planu zbawienia, ponieważ ten plan był już od dawna gotowy.
Trzy razy okrążało Go światło chwały, otaczające Ojca, a
po trzecim razie wyszedł Jezus od Ojca i wówczas można było zobaczyć Jego
postać. Jego oblicze było spokojne, wolne od wszelkich zmartwień i niepewności,
a jaśniało taką życzliwością i urokiem, że słowami nie da się tego wyrazić. DW
108.2
Jak widać nie była to krótka rozmowa. Ponowię więc moje
pytanie: co było tematem tej dyskusji? Może odpowiedź znajduje się w dalszej
części tego rozdziału?
Potem objawił wszystkim zastępom aniołów, że została
znaleziona droga ratunku dla zgubionego człowieka. Powiedział im, że wstawiał się u Ojca, że ofiarował Swoje
życie na okup i że chce wziąć na siebie wyrok śmierci, aby przez Niego
człowiek mógł otrzymać przebaczenie; że przez zasługi Jego krwi i posłuszeństwo
względem Zakonu Bożego, człowiek będzie mógł otrzymać łaskę Bożą, wrócić do
wspaniałego ogrodu i jeść owoce z drzewa żywota.” DW 108.2
Ostatnia część tego tekstu zawiera kilka ważnych myśli, nad
którymi warto się zastanowić, ja jednak chcę się teraz skupić tylko na jednej z
nich.
Pan Jezus powiedział, że „wstawiał się u Ojca”.
Co to znaczy? W jakiej sprawie Pan Jezus wstawiał się u
Ojca?
Wstawianie się u kogoś oznacza próbę przekonania tego kogoś
do zrobienia czegoś, czego ten ktoś nie chce zrobić. Do czego Pan Jezus chciał
przekonać Ojca? Czy jest możliwe, żeby Bóg Ojciec nie chciał tego, czego chce
Bóg Syn? Przecież Syn zawsze chce tylko tego, co chce Ojciec.
Tedy Jezus odezwał się i rzekł im: Zaprawdę, zaprawdę,
powiadam wam, nie może Syn sam od siebie nic czynić, tylko to, co widzi, że
Ojciec czyni; co bowiem On czyni, to samo i Syn czyni (Jana 5:19)
Pan Jezus powiedział: „Ja
i Ojciec jedno jesteśmy” (J 10:30). Taka jedność oznacza, że myślą podobnie
i chcą tego samego. To, co podoba się Ojcu, podoba się też Synowi, a to, czego
Syn nie lubi, nie lubi też Ojciec. Pan Jezus powiedział do jednego ze swoich
uczniów: „Tak długo jestem z wami i nie poznałeś mnie, Filipie? Kto mnie
widział, widział Ojca; jak możesz mówić: Pokaż nam Ojca?” (J 14:9).
Syn zawsze chce tego samego co Ojciec i nigdy nie chce
czegoś, czego Ojciec nie chce. O co więc chodzi z tym wstawianiem się u Ojca?
Plan zbawienia powstał przed stworzeniem świata. Bóg Ojciec już
wtedy wiedział, że Jego Syn pewnego dnia opuści niebo i uda się na planetę
Ziemia. Bóg Ojciec wiedział co stanie się z Jego Synem. On wiedział, że Jego
Syn zostanie zabity przez tych ludzi, dla których przyjdzie na Ziemię. Podjęcie
decyzji o wprowadzeniu w życie planu zbawienia wcale nie było dla Boga Ojca
łatwe. W dalszej części rozdziału „Plan zbawienia” Ellen White napisała o tym,
co w wizji, którą otrzymała, powiedział jej anioł:
„Anioł powiedział: “Czy myślisz, że Ojciec oddał Swego
umiłowanego Syna bez walki? Nie, nie!” Nawet Bóg nieba musiał stoczyć z Sobą
wielką walkę, czy dać zginąć winnemu człowiekowi, czy też wydać za niego na
śmierć Swego umiłowanego Syna” DW 110.2
Czy jest możliwe, że podobnie czuł się Abraham, gdy usłyszał
od Boga polecenie:
Weź syna swego, jedynaka swego, Izaaka, którego miłujesz,
i udaj się do kraju Moria, i złóż go tam w ofierze całopalnej na jednej z gór,
o której ci powiem. (Rodzaju 22:2)
W książce „Patriarchowie i prorocy” Ellen White tak napisała o uczuciach Abrahama:
Rozkaz był wyrażony słowami, które musiały napełnić serce
ojca bólem: “Weź syna swego, jedynaka swego, Izaaka, którego miłujesz (...) i
złóż go tam w ofierze całopalnej”. 1 Mojżeszowa 22,2. Izaak był światłem jego
domu, pociechą na stare lata, a przede wszystkim dziedzicem obiecanego
błogosławieństwa. Utrata tego syna wskutek wypadku czy choroby rozdarłaby serce
miłującego ojca, a jego siwą głowę pochyliłaby boleścią. A teraz Abraham
otrzymał rozkaz, by przelał krew swego syna własnymi rękami. Wydawało mu się to
straszne i niemożliwe. PP 109.5
Następnie Ellen White napisała o ty, jak czuł się Abraham,
kiedy szedł razem z Izaakiem do wskazanego przez Boga miejsca. Dla Abrahama były
to najtrudniejsze chwile jego całego życia. Jednak ani przez chwilę Abraham nie
myślał o tym, aby nie wykonać otrzymanego od Boga polecenia. Posłuszeństwo Bogu
było pragnieniem jego serca, ale to pragnienie nie uczyniło jego zadania łatwiejszym.
W całym opisie tego wydarzenia jedno zdanie jest bardzo
znaczące. Ellen White napisała, że:
„Jedynie Bóg mógł zrozumieć, jak wielka była ofiara ojca
oddającego swego syna na śmierć” PP 111.2
Dlaczego tylko Bóg był w stanie zrozumieć uczucia Abrahama?
Może dlatego, że uczucia Abrahama patrzącego na Izaaka w
drodze na górę Moria, gdzie miał zostać złożony w ofierze, były podobne do
uczuć Boga, patrzącego na swojego Syna, wstępującego na ścieżkę prowadzącą Syna
do śmierci. Bóg w ostatniej chwili powstrzymał Abrahama przed zabiciem Izaaka, ale
nie powstrzymał samego siebie i pozwolił, aby została złożona ofiara z Jego
Syna. Bóg Ojciec musiał wybrać między miłością do Syna a miłością do ludzi. I
wygrała miłość do ludzi.
„Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego
jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot
wieczny” (Jana 3:16).
Czy jest możliwe, że gdy po upadku Adama i Ewy, Bóg miał
ogłosić w Niebie plan zbawienia, to czuł się rozdarty wewnętrznie podobnie jak
Abraham w drodze na górę Moria?
Abraham miał nadzieję, że śmierć Izaaka nie spowoduje jego nieodwracalnej
separacji od ukochanego syna. Bóg z kolei wiedział, że skutkiem realizacji
planu zbawienia będzie nie tylko Jego tymczasowa separacja od Syna, ale także
nieodwracalne zmiany wpływające na związek Ojca i Syna. Kiedy „Słowo ciałem
się stało i zamieszkało wśród nas” (J 1:14), Pan Jezus związał się na
zawsze z ciałem człowieka i nieodwracalnie pozbawił sam siebie pewnej cechy,
która posiada jedynie Bóg. Jako Bóg w ludzkim ciele przestał być Wszechobecnym Bogiem.
Ta zmiana nie osłabiła miłości między Synem i Ojcem, a wręcz
przeciwnie. Po tym wszystkim Bóg Ojciec kocha swojego Syna jeszcze bardziej.
Jednak ta zmiana sprawiła, że w ich relacjach czegoś zabrakło. Nie mogli już cieszyć
się swoją obecnością tak, jak kiedyś. Jest to trudne do wyjaśnienia i myślę, że
łatwiej to będzie zrozumieć na pewnym przykładzie.
Wyobraź sobie ojca i syna, którzy kochają się podobnie, jak
Bóg Ojciec z Synem. Obaj kochają wspólne robienie różnych rzeczy, między innymi
lubią grać w piłkę. Jednak gdy syn na skutek wypadku stracił obie nogi, to oczywiście
już nigdy więcej nie będą mogli razem zagrać. Wypadek nie zmienił ich wzajemnej
miłości, a nawet ją wzmocnił, jednak pozbawił ich niektórych możliwość spędzania
razem czasu.
Dlatego uważam, że obwieszczenie zapowiadające realizację
planu zbawienia było bardzo trudnym momentem dla Boga Ojca. I myślę, że właśnie
dlatego obaj, Ojciec i Syn, potrzebowali specjalnego czasu, który mogli spędzić
razem, zanim Pan Jezus ogłosił, „że została znaleziona droga ratunku dla
zgubionego człowieka”.
Syn nie musiał przekonywać Ojca do tego, aby zmienił swoją
decyzję dotyczącej przyszłości całej ludzkości. Zarówno Ojciec jak i Syn zawsze
chcieli i zawsze będą chcieli tego samego, jak najlepszej przyszłości dla
każdego człowieka. Obaj chcą tego, niezależnie od tego jak wielką cenę muszą za
to zapłacić. To Bóg, zarówno Ojciec jak i Syn, zapłacili najwyższą cenę, aby
zrealizować plan zbawienia. Zapłacili cenę, która jest dla nas niewyobrażalnie
wysoka, zwłaszcza gdy porównamy ją do znikomej ceny, którą my musimy zapłacić.